Kosztowna rehabilitacja
Treść
Szpital Rehabilitacyjny dla Dzieci w Poznaniu-Kiekrzu od początku roku pomaga pacjentom mimo braku kontraktu z NFZ. Maciej Walczak, dyrektor placówki, przekonuje, że proponowana przez NFZ stawka - 90 zł za "osobodzień" - spowodowałaby konieczność dopłacenia do każdego dnia pobytu pacjenta 25 zł. Oznaczałoby to ujemny wynik finansowy na poziomie nawet 600 tys. zł. Rezultaty kolejnych rokowań mają być znane do 31 stycznia.
Na trzech oddziałach szpitala rehabilitowane są dzieci w wieku od 3 do 18 lat ze schorzeniami narządu ruchu. To jedyna tak wyspecjalizowana placówka w województwie. Trafiają tu m.in. pacjenci z dziecięcym porażeniem mózgowym, po urazach i skomplikowanych zabiegach, z chorobami reumatologicznymi i schorzeniami kręgosłupa. Placówka ma do dyspozycji sto łóżek.
- Moje dziecko bywało już w różnych placówkach rehabilitacyjnych. W Kiekrzu jest od dziewięciu miesięcy i to właśnie tutaj powiedziało swoje pierwsze słowa. Zlikwidowanie tej placówki spowodowałoby dramat wielu rodziców - powiedziała "Naszemu Dziennikowi" matka jednego z leczonych w Kiekrzu dzieci.
Umowa z NFZ wygasła 30 grudnia 2005 r. Dyrektor szpitala nie zgodził się podpisać nowego kontraktu, tego samego dnia wystosował do prezesa NFZ odwołanie od wyników postępowania konkursowego. Wciąż czeka na odpowiedź.
4 stycznia Maciej Walczak wystąpił o aneksowanie umowy na dotychczasowych warunkach. Wielkopolski oddział Funduszu nie ustosunkował się do tego pisma. Nie mógł aneksować umowy, która przestała istnieć.
Wznowienie rokowań
17 stycznia oddział Funduszu ponownie zaprosił szpital do rokowań. Jak poinformowała nas rzecznik prasowy oddziału Bernadeta Ignasiak, ogłoszenie ich wyniku nastąpi 31 stycznia.
W środę doszło do spotkania dyrekcji szpitala z przedstawicielami wielkopolskiego oddziału NFZ, władzami samorządowymi, posłami i rodzicami. W czwartek o objęcie patronatem dalszych rokowań i pilną interwencję zwrócił się do prezesa NFZ jeden z uczestników tego spotkania, poseł PiS Jan Filip Libicki. W interpelacji zaznaczył, że sytuacja placówki jest dramatyczna.
Możliwe scenariusze
Stanowisko wielkopolskiego oddziału NFZ z 19 stycznia wobec niezakontraktowania szpitala przewiduje trzy scenariusze. Według pierwszego, prezes NFZ Jerzy Miller uzna odwołanie dyrektora szpitala. Według drugiego, placówka przystąpi do rokowań i podpisze umowę z NFZ. Wreszcie może w ogóle nie dojść do porozumienia pomiędzy płatnikiem a szpitalem, co spowoduje konieczność zabezpieczenia pacjentów w innym ośrodku na terenie Wielkopolski. W oficjalnym komunikacie pada stwierdzenie, że "ostatnie rozwiązanie wielkopolski oddział NFZ traktuje jako ostateczne, chociaż możliwe". Oddział Funduszu nie zgodził się na przyjęcie proponowanej przez szpital wartości punktu (1 zł 30 gr zamiast oferowanej złotówki), ponieważ byłoby to wyróżnienie jednej placówki. Argumentuje, że zaproponowana przez niego wartość punktu i tak należy do najwyższych w kraju i została przyjęta przez innych oferentów.
- Problem polega na tym - tłumaczy poseł Libicki - że w obowiązującym systemie rehabilitację klasyfikuje się według typów schorzeń, a nie bierze się pod uwagę tego, że rehabilitacja dzieci jest droższa, gdyż najczęściej dotyczy osób trwale niepełnosprawnych. Libicki postuluje zwiększenie wysokości kontraktu na 2006 r. oraz rozwiązanie systemowe, które wprowadzi nowy sposób wyceniania usług i odrębną punktację dla rehabilitacji dzieci i dorosłych. - Sprawa rozbija się o 700 tys. w sytuacji, gdy na swoje koszty administracyjne oddział Funduszu wydaje rocznie 27 mln zł - konkluduje Libicki.
Nieuczciwi mają
Wielkopolski oddział NFZ zastanawia się, czy dać kilkaset tysięcy złotych, które wystarczyłyby szpitalowi w Kiekrzu na przetrwanie, natomiast podpisuje kontrakty z niepublicznymi ZOZ-ami istniejącymi jedynie na papierze. W czwartek PAP poinformowała, że wielkopolska policja wszczęła śledztwo w sprawie tych dziwnych kontraktów. Na razie ustalono, że część specjalistycznych przychodni, które podpisały kontrakty z NFZ, 1 stycznia br. nie rozpoczęła przyjmowania pacjentów. Niektóre z nich są remontowane, inne w budowie... Rzecznik wielkopolskiej policji podinspektor Ewa Olkiewicz zwraca się do pacjentów o zgłaszanie podobnych nieprawidłowości.
Jolanta Tomczak
"Nasz Dziennik" 2005-01-23
Autor: ab