Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kosowski dylemat

Treść

Serbski Kościół prawosławny potępił wczoraj "mocarstwa światowe" za dążenie do oderwania Kosowa od Serbii. Tymczasem premier przewodniczącej Unii Europejskiej Słowenii Janez Jansza wyraził przekonanie, że nie jest konieczne, by wszystkie kraje w tym samym czasie zdecydowały o kwestii uznania niepodległości Kosowa.

Jansza zastrzegł, że "nie mówi o pełnej (lecz kontrolowanej) niepodległości" tej prowincji. Dodał, iż po doświadczeniach historii i "traktowaniu przez prezydenta Serbii Slobodana Miloszevicia Albańczyków jako ludzi drugiej kategorii nie jest możliwe, by te dwa narody żyły razem w pokoju w jednym kraju". Mówiąc o innych krajach regionu, Jansza wskazał, że większy problem dla stabilności na Bałkanach od Kosowa stwarza Bośnia i Hercegowina. - Jeśli chodzi o Kosowo, to, co się stanie, jest jasne. Problemem jest, jak to się stanie - zauważył.
Odnosząc się do sytuacji w Bośni, słoweński premier stwierdził, że "na dłuższą metę kraj, który nie może sam sobą zarządzać i potrzebuje zarządcy międzynarodowego, nie może funkcjonować".
Należy się spodziewać, że większość krajów Wspólnoty uzna niepodległość Kosowa.
AW, PAP
"Nasz Dziennik" 2008-01-08

Autor: wa