Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kościół w Iraku cierpi, wierzy i modli się

Treść

- Weszliśmy w Wielki Tydzień, niosąc w sercu ogromny ból z powodu tragicznej śmierci drogiego arcybiskupa Paulosa Faradża Raho, chaldejskiego arcypasterza Mosulu - powiedział, rozpoczynając wczoraj kazanie, Benedykt XVI. Rano w kaplicy Redemptoris Mater w Pałacu Apostolskim Ojciec Święty odprawił Mszę św. za spokój duszy irackiego hierarchy. W modlitwie uczestniczyli m.in. ks. kard. Tarcisio Bertone, sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej i ks. kard. Leonardo Sandri, prefekt Kongregacji Kościołów Wschodnich. - Czuję bliskość z nami w tym momencie Patriarchy Babilonii chaldejskiej kardynała Emmanuela III Delly oraz biskupów umiłowanego Kościoła, który w Iraku cierpi, wierzy i modli się. Tym czcigodnym braciom w biskupstwie, ich kapłanom, zakonnikom oraz wszystkim wiernym przesyłam szczególne słowo pozdrowienia i zachęty, ufając, że w wierze będą umieli odnaleźć się, aby nie upaść na duchu w trudnej sytuacji, w jakiej przyszło im żyć - mówił w kazaniu Ojciec Święty. Wspominając "straszliwe godziny porwania i uwięzienia, aż po agonię i śmierć" ks. abp. Rahy, Benedykt XVI wyraził przypuszczenie, że został on ranny w momencie ataków terrorystów, w którym - jak wiadomo - zginął jego kierowca oraz dwóch ludzi ochrony. Papież z bólem wspomniał też o "niegodnym pochówku, gdzie odnalezione zostały jego doczesne szczątki". Nawiązując do męki Chrystusa, który "w obliczu niesłusznego wyroku dał świadectwo prawdzie, dochowując wierności prawu miłości", Papież powiedział, że "tą samą drogą niósł swój krzyż abp Raho i szedł za Panem Jezusem". Tym samym - podkreślił Benedykt XVI - przyczynił się do krzewienia prawa w swym umęczonym kraju i w całym świecie. - Był on mężem pokoju i dialogu. Wiem, że szczególną miłością otaczał ubogich i niepełnosprawnych, którym fizyczną i psychologiczną pomoc niosło założone przez niego stowarzyszenie o nazwie "Radość i miłość" (Farah wa Mahabba), któremu powierzył zadanie dowartościowania tych osób oraz wspierania ich rodzin, z których wiele nauczyło się od niego, by nie ukrywać tych krewnych i widzieć w nich samego Chrystusa. Oby jego przykład wspierał wszystkich Irakijczyków dobrej woli, muzułmanów i chrześcijan, w budowie pokojowej koegzystencji opartej na ludzkim braterstwie i wzajemnym szacunku - powiedział Benedykt XVI. Terroryści, a być może zwykli przestępcy, którzy porwali ks. abp. Faradża Raho, zastrzelili na miejscu jego kierowcę oraz dwóch ochroniarzy. Biskup pomocniczy Bagdadu Shlemon Warduni, który jako pierwszy podał wiadomość o jego śmierci, powiedział w swej relacji, że na ciele zmarłego nie znaleziono śladów tortur ani ran od broni palnej. AKJ, KAI "Nasz Dziennik" 2008-03-18

Autor: wa