Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Korporacyjna korupcja jest czy nie?

Treść

Lekarze, pielęgniarki i prawnicy są oburzeni wypowiedzią premiera w czasie debaty telewizyjnej z Aleksandrem Kwaśniewskim. Dlaczego?

Podczas debaty premier powiedział: "Jedyne, co nam teraz grozi, to to, że ten system korupcyjno-korporacyjny, który my próbujemy w Polsce likwidować i który żeśmy trochę wystraszyli, wróci". Na te słowa zareagowały, co prawda z dwudniowym opóźnieniem, środowiska samorządowców niektórych zawodów zaufania publicznego. "Wypowiedź premiera odbieramy jako zapowiedź likwidacji samorządów zawodów zaufania publicznego, co będzie prowadzić do ograniczenia swobód obywatelskich w naszym kraju" - czytamy w oświadczeniu samorządowców. Podpierają się oni art. 17 Konstytucji RP mówiącym, że w drodze ustawy można tworzyć samorządy zawodowe reprezentujące osoby wykonujące zawody zaufania publicznego i sprawujące pieczę nad należytym wykonywaniem tych zawodów w granicach interesu publicznego i dla jego ochrony. - Samorządowcy chyba nie do końca zrozumieli słowa premiera albo po prostu nie chcieli poprawnie zrozumieć tego, że rzeczywiście tak jest, iż w pewnym stopniu mamy rzeczywistość korporacyjno-korupcyjną, gdzie bez pieniędzy i znajomości człowiek ma mniejsze szanse w różnych dziedzinach życia. Kto ma rację, osądzą wyborcy, bo to oni mają styczność z takimi sytuacjami i to właśnie oni pójdą do urn. Tylu młodych świetnie wykształconych ludzi pracuje na czarno za 1000 zł, bo nie mają znajomości, żeby zrobić aplikację - mówi poseł PiS Tadeusz Cymański.
- Nie możemy zrozumieć, dlaczego próbuje się ograniczać demokrację w naszym kraju, pan premier wyraźnie zapowiedział, że będzie dążył do zmiany Konstytucji i likwidacji samorządów zawodów zaufania publicznego - twierdzi szef Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie Andrzej Włodarczyk. Samorządowcy jednak, zdaje się, widzą tylko jedną stronę medalu i nie chcą przyznać, iż w niektórych dziedzinach i zawodach dzieje się źle. - Przecież nie tak dawno na przykładzie adwokatów mieliśmy przykład potężnej bitwy, żeby młodym ludziom udostępnić dojścia do zawodów prawniczych, i to jest fakt, że jest to bardzo trudne - przypomina Cymański.
Izabela Borańska
"Nasz Dziennik" 2007-10-04

Autor: wa