Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Koronacja Wisły tuż-tuż

Treść

Wszystko wskazuje na to, iż w niedzielę, a być może już w sobotę poznamy nowego piłkarskiego mistrza Polski. Wisła Kraków potrzebuje do tytułu punktu, a żadna zdobycz nie będzie jej już niezbędna, jeśli Groclin nie wywiezie pełnej puli z Poznania. Podopieczni Macieja Skorży nie zamierzają jednak patrzeć na derby Wielkopolski. Dla nich najważniejsza będzie jutrzejsza potyczka z Cracovią, którą chcą w efektownym stylu rozstrzygnąć na swoją korzyść. 26. kolejka Orange Ekstraklasy stoi pod znakiem derbów, i to mających ogromny ciężar gatunkowy. Pod Wawelem zmierzą się Wisła z Cracovią i najprawdopodobniej w tym meczu zobaczymy nowego mistrza Polski. W stolicy Wielkopolski zagrają zaś Lech z Groclinem Grodzisk w starciu - być może - decydującym o losach wicemistrzostwa kraju. Na pięć kolejek przed zakończeniem sezonu w tabeli prowadzi Wisła z ogromną, 15-punktową przewagą nad Groclinem. Łatwe matematyczne obliczenia pozwolą stwierdzić, czego krakowianie potrzebują do tytułu - punktu dla siebie bądź jakiejkolwiek straty grodziszczan - jedynych, którzy teoretycznie mogą ich jeszcze w tabeli wyprzedzić. Groclin ma z kolei dwa "oczka" więcej niż Lech oraz Legia (dziś zagra na wyjeździe z Odrą Wodzisław). Między tą trójką stoczy się zatem walka o pozostałe miejsce na podium. Pierwsze już dziś bądź jutro na 99 procent zapewni sobie Wisła. Być może już dziś, bo podopieczni Jacka Zielińskiego zagrają w Poznaniu ze świetnie ostatnio spisującym się Lechem. "Kolejorz" wygrał cztery mecze z rzędu, nie tracąc ani jednej bramki. Pnie się konsekwentnie w górę, a Franciszek Smuda wreszcie zbiera owoce swojej pracy. Tym razem jednak trener będzie musiał sobie poradzić z dwiema konkretnymi przeszkodami. Pierwsza to absencje Henry'ego Quinterosa i Marcina Kikuta, a druga - rywal. Groclin jest rewelacją wiosny. Ani razu nie przegrał, imponował swą postawą i dziś zechce potwierdzić, iż zasługuje na świetne opinie. Smaczkiem meczu będzie pojedynek dwóch liderów środkowych formacji - Rafała Murawskiego (Lech) i Radosława Majewskiego (Groclin). Obaj znaleźli się w szerokiej kadrze na Euro 2008, cieszą się uznaniem Leo Beenhakkera i walczą o miejsce w składzie na mistrzostwa. Będą to zarazem ostatnie derby Wielkopolski. W najwyższej klasie rozgrywkowej nie ma już Amiki Wronki, właściciel Groclinu od nowego sezonu przenosi "interes" do Wrocławia. Zostanie tylko Lech. Wydarzeniem kolejki będzie jednak oczywiście pojedynek dwóch najstarszych (istniejących) polskich klubów, czyli Wisły i Cracovii. Pod Wawelem mecz wywołuje ogromne emocje (oby tylko zdrowe), tym bardziej że po jego zakończeniu "Biała Gwiazda" może świętować mistrzowski tytuł. Podopieczni Macieja Skorży jako jedyna drużyna nie ponieśli porażki w rozgrywkach. Strzelili najwięcej, bo aż 56 bramek, Paweł Brożek i Marek Zieńczuk prowadzą w klasyfikacji strzelców. Wszystko za nimi przemawia (nawet absencja Arkadiusza Głowackiego i Wojciecha Łobodzińskiego nie powinna być odczuwalna), ale derby rządzą się swoimi prawami i niczego się nie da w nich przewidzieć ze stuprocentową pewnością. - Siły znajdziemy, choćby nie wiadomo skąd - zapowiada Zieńczuk. Wiślacy ostatnio skarżyli się na przemęczenie trudami sezonu, ale jutro o tym nikt nawet nie pomyśli. Tym bardziej że chcą efektownie sięgnąć po mistrzowską koronę, zapewnić sobie i na własnym podwórku tytuł "Panów". Goście sprawy im jednak na pewno nie ułatwią. Przyjadą na Reymonta powalczyć nawet o pełną pulę, a ostatnio grają naprawdę nieźle i zgarniają sporo punktów. Warto też pamiętać, że Cracovia wiosną jeszcze nie znalazła pogromcy! Piotr Skrobisz "Nasz Dziennik" 2008-04-19

Autor: wa