Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Korea grozi rakietami

Treść

Korea Północna przeprowadziła wczoraj siódmą w ostatnich godzinach próbę rakietową - poinformował resort obrony Japonii. Zdaniem władz Australii, nie była to jeszcze ostatnia próba. W nocy z wtorku na środę Phenian przeprowadził sześć (według zachodnich źródeł wywiadowczych; według rosyjskich źródeł - dziesięć) testów, w tym co najmniej jeden z rakietą dalekiego zasięgu, która teoretycznie mogłaby dosięgnąć USA. Jednak jej test się nie powiódł.
Komunistyczne władze będącej w zapaści gospodarczej Korei Północnej przeprowadziły niezwykle kosztowne próby mimo wcześniejszych ostrzeżeń ze strony Zachodu, by zaniechały testowania rakiety Taepodong 2, która teoretycznie może razić cele w USA. Przeprowadzenie takiej próby oznacza złamanie moratorium na testowanie tego rodzaju broni, przyjęte przez Phenian w 1999 roku. Jednak testowana rakieta Taepodong 2 uległa awarii po
35 sekundach od jej wystrzelenia - powiedział prezydencki doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Stephen Hadley. Teoretycznie jej zasięg wynosi ok. 6 tys. km. Testowane we wtorek wieczorem rakiety krótkiego zasięgu wpadły do Morza Japońskiego.
Sama Korea Północna nie potwierdziła oficjalnie faktu przeprowadzenia testów rakietowych. Cytowany przez przebywających w Phenianie japońskich dziennikarzy przedstawiciel północnokoreańskiego MSZ Ri Piong Dok nie odpowiedział wprost na pytanie o próby. - To kwestia naszej niezawisłości i nikt nie ma prawa zabierać głosu na ten temat - oświadczył butnie północnokoreański urzędnik.
Testy spotkały się z natychmiastowymi protestami wielu krajów. "Stany Zjednoczone stanowczo potępiają wystrzelenie pocisków i niechęć Korei Północnej, by rozważyć nawoływania wspólnoty międzynarodowej do powstrzymania się [od prób rakietowych]" - głosi oświadczenie wystosowane przez rzecznika Białego Domu Tony'ego Snowa. Zapowiedział on też, że w związku z tym USA będą podejmować "wszelkie niezbędne kroki w obronie własnej i swych sojuszników".
Japonia wkrótce po przeprowadzeniu testów skierowała skargę do Rady Bezpieczeństwa ONZ. Minister ds. obrony Fukushiro Nukaga określił koreańskie testy jako wyzwanie dla stabilności regionu i zapowiedział podwyższenie stanu gotowości japońskiej armii. Natomiast szef japońskiego MSZ Taro Aso zapowiedział, że możliwe jest wprowadzenie przez Tokio sankcji gospodarczych wobec Phenianu.
Z kolei władze Korei Południowej zwołały wczoraj nadzwyczajne spotkanie ministrów resortów odpowiedzialnych za bezpieczeństwo kraju. Ich przedstawiciele potępili próby i wezwali Phenian do powrotu do sześciostronnych rokowań.
Próby rakietowe potępiła także Rosja. Część testowanych pocisków spadła bliżej terytorium Rosji niż Japonii. Według agencji ITAR-TASS, jeden z pocisków północnokoreańskich miał spaść w odległości zaledwie "kilkudziesięciu" kilometrów od rosyjskiego portu Nachodka niedaleko Władywostoku nad Morzem Japońskim. Rosyjskie MSZ oświadczyło, że tego rodzaju "prowokacyjne działania" zasadniczo skomplikują poczynania na rzecz rozwiązania problemu atomowego Korei Północnej.
WP, PAP

"Nasz Dziennik" 2006-07-06

Autor: ab