Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kopalnie staną

Treść

Dziś zostaną wznowione negocjacje zarządu kopalni i Jastrzębskiej Spółki Węglowej z górnikami z "Budryka". Strajkującym 12. dzień pracownikom jednej z najnowocześniejszych kopalni w Ornontowicach nie odpowiadają warunki płacowe po planowanym połączeniu z JSW. Górnicy przedstawili wczoraj dodatkowe postulaty.
W Urzędzie Gminy w Ornontowicach odbywały się właśnie negocjacje, kiedy pod budynek przyszło kilkuset górników, aby - jak powiedzieli - wesprzeć swoich kolegów. - Chcemy pracować, nie strajkować - skandowali. W rozpoczętych wczoraj w południe rozmowach w urzędzie gminy uczestniczyli m.in. przedstawiciele komitetu protestacyjnego, związków zawodowych niepopierających protestu oraz prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej Jarosław Zagórowski.

Był też obecny zarząd "Budryka" ora z - jako mediator - były wiceminister gospodarki Jerzy Markowski. Przed rozmowami obie strony deklarowały wolę kompromisu. Górnicy z Budryka podkreślali, że nie zrezygnują z postulatu podwyżki średnio o około 700 złotych. Prezes JSW deklarował szczegółową analizę i rozmowy na temat wyrównywania dysproporcji płacowych, odrzucił jednak możliwość średniej podwyżki o żądaną przez górników kwotę. Podczas wczorajszych negocjacji każda ze stron przedstawiła swoje postulaty. Dziś dalszy ciąg rozmów.
Podobnie napięta sytuacja jest w Kompanii Węglowej. Rząd ma niespełna tydzień, aby zająć stanowisko w sprawie postulatów górników. Żądają oni 14-procentowej podwyżki płac w przyszłym roku. Jeśli postulaty nie zostaną przyjęte, 7 stycznia Związek Zawodowy Górników ogłosi strajk generalny.
- To nawet nie jest pogotowie strajkowe, ale po prostu czekanie na wyznaczony termin strajku generalnego, który ma się odbyć 7 stycznia. W pewnym sensie jest to też czas, ażeby zabrał głos właściciel, czyli rząd. Jeśli coś takiego nastąpi, to być może będą jeszcze próby negocjacji - mówi Wacław Czerkawski, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Górników. - Ale po odbytym 24-godzinnym strajku Komitet Protestacyjno-Strajkowy wyznaczył sobie jasny cel. Nie dogadano się i 7 stycznia zaczyna się strajk generalny - dodaje.
Czerkawski zwraca uwagę na skalę zapowiadanego protestu. - Po Nowym Roku będzie jeszcze spotkanie sztabu, aby wybrać jego formę - stwierdza.
ZZG liczy jeszcze na spełnienie żądań górników. - Postulaty są bardzo konkretne. Trochę się zmieniły, ponieważ nie mówimy już o podwyżkach w tym roku - nie ma to sensu z punktu widzenia technicznego, bo rok się już kończy. Chcemy 14 procent podwyżki w przyszłym roku i 1000-złotową premię dla górników, która jest rodzajem rekompensaty za fakt, że w tym roku były podwyżki nas niesatysfakcjonujące. Oczywiście Zarząd Kompanii Węglowej też widzi potrzebę podwyżek, tylko oni chcą jednak dać je mniejsze od postulowanych, mówią o 11 procentach - zaznacza.
Zdaniem wiceprzewodniczącego związku, mimo że w toku rozmów nastąpiło pewne zbliżenie w zakresie formy podwyżek, do porozumienia jest jeszcze daleko. - Chodziło o to, żeby zróżnicować podwyżki według grup zawodowych, ale tutaj nie doszło do porozumienia, ponieważ uważamy, że nie może być tak, aby ktoś dostawał 30 zł do dniówki, a inny tylko 90 groszy - wyjaśnia Czerkawski.
Jacek Dytkowski
"Nasz Dziennik" 2007-12-28

Autor: wa