Kontrolowany dialog
Treść
Organizacje pacjentów deklarują zadowolenie z obrad "białego szczytu". Tymczasem Naczelna Rada Lekarska stwierdziła, że projekt ustawy dotyczącej ochrony praw pacjenta jest niedopracowany i niespójny. Zdaniem posła Czesława Hoca (PiS), "biały szczyt" był zabiegiem socjotechnicznym, mającym na celu pokazanie, że rząd chce dialogu ze środowiskiem. - W "białym szczycie" jest wiele organizacji, ale klucz zaproszeń ma rząd - podkreślił poseł. Tomasz Szelągowski, przewodniczący Porozumienia na Rzecz Integracji Organizacji Pacjentów, zwracał uwagę, że na "białym szczycie" za najważniejszą zasadę uznano, iż pacjent znajduje się w centrum systemu ochrony zdrowia, a jego bezpieczeństwo jest podstawowym priorytetem reformy i celem dalszych prac ustawodawczych. Według posła Czesława Hoca, sam "biały szczyt" był jedynie zabiegiem socjotechnicznym. - Dialog społeczny - to zawsze dobrze brzmi, w rzeczywistości jest to kontrolowane "dogadanie się". Bo przecież zamiar określonych przekształceń w służbie zdrowia już dawno powstał. Rządowi chodziło o to, aby "biały szczyt" był tak ukierunkowany, by to strona społeczna proponowała niepopularne rozwiązania, takie jak przekształcenie ZOZ-ów w spółki prawa handlowego czy współpłacenie za leczenie - uważa Hoc. Joanna Kozłowska "Nasz Dziennik" 2008-03-29
Autor: wa