Kontrola bez kontroli?
Treść
Uruchomienie polskiej części Systemu Informatycznego Schengen (SIS) jest możliwe dopiero po uzyskaniu pozytywnej opinii generalnego inspektora ochrony danych osobowych. Wczoraj, na cztery dni przed włączeniem Polski do Strefy Schengen, generalny inspektor ochrony danych osobowych Michał Serzycki powiedział, że komendant główny policji nie wystąpił nawet z wnioskiem o taką kontrolę. Policja tłumaczy, że nie miała takiego obowiązku, powołując się na wcześniej obowiązujące przepisy.
Od 21 grudnia zostaną zniesione kontrole na przejściach granicznych drogowych oraz morskich. Osoby poruszające się pomiędzy krajami należącymi do Strefy Schengen powinny posiadać jednak dowód osobisty będący podstawą identyfikacji. - Ponieważ system Schengen ma znieść fizyczną kontrolę graniczną, musi być coś w zamian, a w zamian jest System Informacji Schengen, który powoduje, że będzie wprowadzanych i zbieranych bardzo dużo danych osobowych - powiedział Michał Serzycki. - Stąd ustawodawca europejski, jak i polski przewidział tak dużą rolę dla generalnego inspektora ochrony danych osobowych - dodaje.
Bezpieczeństwo państw układu zapewnia SIS, w którym gromadzone i przetwarzane są wpisy dotyczące osób poszukiwanych w celu aresztowania ekstradycyjnego, cudzoziemców, którym odmówiono prawa wjazdu, osób zaginionych, osób wezwanych do stawiania się przed sądem w związku z postępowaniem karnym czy skradzionych przedmiotów. I ten spis ma kontrolować GIODO. Przed uruchomieniem systemu komendant główny policji powinien zwrócić się do GIODO o przeprowadzenie kontroli wstępnej. A tego policja, zdaniem inspektora, nie dopełniła. - Krajowy System Informacyjny ruszył 1 września 2007 r., a wtedy obowiązywała ustawa z 6 lipca 2001 r. - powiedział Mariusz Sokołowski, rzecznik prasowy Komendy Głównej Policji. - Zgodnie z nią mieliśmy obowiązek przekazania inspektorowi dokumentacji dotyczącej funkcjonowania nowej bazy danych. 31 sierpnia taka dokumentacja trafiła do GIODO - tłumaczy rzecznik. Zdaniem policji, nowa ustawa, na którą powołuje się Serzycki, zaczęła obowiązywać 14 września, a więc już po uruchomieniu KSI. - Ale skoro jest taka wola ze strony generalnego inspektora ochrony danych osobowych, aby taki wniosek złożyć, to został on już złożony - dodaje rzecznik.
W systemie mogą znaleźć się takie dane, jak: imię i nazwisko, cechy fizyczne, data i miejsce urodzenia, płeć, obywatelstwo, informacja, czy dana osoba jest uzbrojona, agresywna lub zbiegła. Natomiast zabronione jest ujawnianie w SIS danych o pochodzeniu rasowym, poglądach politycznych, przekonaniach religijnych oraz dane o stanie zdrowia i życiu seksualnym. Każdy obywatel ma prawo dostępu do treści swoich danych zawartych w SIS i poprawienia ich, jeżeli są nieprawdziwe.
Grzegorz Lipka
"Nasz Dziennik" 2007-12-18
Autor: wa