Kontrakty, ale warunkowe
Treść
Podkarpackie szpitale rozpoczynają procedurę warunkowego podpisywania aneksów finansowych na cały 2010 rok, a nie - jak wcześniej deklarowały - tylko na pierwsze półrocze. O ugodzie przesądziła konieczność zapewnienia długoterminowego bezpieczeństwa zdrowotnego pacjentom i ratowania szpitali.
Pierwotnie dyrektorzy podkarpackich placówek na początku lutego zdecydowali, że tylko na pół roku podpiszą kontrakty szpitalne oraz na działalność psychiatrii, a na działalność zakładów opiekuńczo-leczniczych, opiekę długoterminową, specjalistkę ambulatoryjną, rehabilitację ambulatoryjną - na cały rok. Jednak Komitet "Podkarpackiej Służbie Zdrowia", który reprezentuje dyrektorów placówek medycznych, ostatecznie wyraził zgodę na zawarcie umów we wszystkich dziedzinach na cały rok.
Jak podkreśla Adam Krzysztoń, przewodniczący tego komitetu, o ugodzie przesądziły zapewnienia resortu zdrowia i NFZ, a przede wszystkim konieczność zapewnienia bezpieczeństwa pacjentom i ratowania szpitali. Jego zdaniem, zawarcie umów z NFZ na bieżący rok nie rozwiązuje jednak kwestii finansowania służby zdrowia na Podkarpaciu. Chodzi o obiecane dodatkowe pieniądze na leczenie szpitalne w regionie. Na razie przesunięto na ten cel 50 mln zł z refundacji leków. Według minister Ewy Kopacz, która wyszła z taką propozycją, to jedyna możliwość zwiększenia środków na leczenie szpitalne pacjentów, bo resort nie ma dodatkowych pieniędzy. - Mamy nadzieję, iż deklaracje NFZ złożone na piśmie, że pieniądze te będą przeznaczone głównie na leczenie szpitalne, zostaną zrealizowane. Ponadto przy każdej zmianie planu finansowego bezwzględnie oczekujemy przeznaczania większości środków na lecznictwo szpitalne i psychiatrię. Niedotrzymanie tego warunku spowoduje nasze radykalne działania z wypowiedzeniem umów włącznie - zapowiada Adam Krzysztoń. Dyrektorzy i starostowie liczą na wsparcie parlamentarzystów z regionu, a w przypadku niedotrzymania umowy przez NFZ w połowie br. zapowiadają falę protestów w Warszawie.
Na Podkarpaciu w obszarze ochrony zdrowia na jednego mieszkańca przypada mniej pieniędzy niż średnia krajowa, nie wspominając już o najbogatszych regionach jak Mazowsze czy Wielkopolska. - W 2008 roku na jednego mieszkańca Podkarpacia przypadało 1170 zł przy średniej krajowej 1346 złotych. Z kolei w 2009 roku było to odpowiednio 1195 i 1380 złotych. W ten sposób woj. podkarpackie w dziedzinie ochrony zdrowia straciło już kilkaset milionów złotych - wyjaśnia Adam Krzysztoń. Inny problem stanowi wciąż nieuregulowana kwestia środków (ok. 170 mln zł) dla szpitali za tzw. nadwykonania w dwóch ostatnich latach. Również w tej sprawie szpitale nie mają zamiaru odpuszczać NFZ. Już niemal wszyscy dyrektorzy placówek medycznych z Podkarpacia złożyli pozwy w sądzie i czekają na ich rozstrzygnięcie. Tak jest np. w przypadku Szpitala Wojewódzkiego w Przemyślu, któremu za nadwykonania za 2008 rok NFZ zalega 4 mln zł, a za ubiegły - przeszło 10 mln złotych. O tym, że w sądzie szanse szpitali są duże, świadczy przykład Wojewódzkiego Podkarpackiego Szpitala Psychiatrycznego w Żurawicy, który już dwukrotnie wygrał z Ministerstwem Zdrowia i wywalczył zwrot refundacji za leczenie nieubezpieczonych pacjentów.
Mariusz Kamieniecki
Nasz Dziennik 2010-02-16
Autor: jc