Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Konserwatyści się rozpadną?

Treść

- W ciągu najbliższego roku dojdzie do rozpadu Grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR) - dowiedział się "Nasz Dziennik". Przyczyna leży jednak nie tyle w wyborze Michała Kamińskiego na przewodniczącego frakcji, ile w fakcie, że brytyjscy konserwatyści pozostali bez jakiejkolwiek funkcji, czego brytyjscy wyborcy mogą im nie wybaczyć. W kuluarach mówi się, że po zakończeniu wyborów w Wielkiej Brytanii powrócą oni do Europejskiej Partii Ludowej (EPP), tyle że już nie na swoich warunkach. Tymczasem Michał Kamiński będzie sprawował swoją funkcję zaledwie dwa i pół roku, po czym zastąpi go Geoffrey Van Orden.
- Zawsze są konflikty w grupie, ale nie na samym początku. Ta grupa jest chwiejna - poinformował nas jeden z członków frakcji EKR, podkreślając, iż przyczyną jest nie tyle wybór Michała Kamińskiego na szefa grupy, co zawiedzione nadzieje Brytyjczyków na stanowiska w Parlamencie Europejskim i niemożność wykonania żadnego ruchu, który mógłby podnieść ich pozycję. - Brytyjczycy mają problem. Nie wiem, jak wytłumaczą się z tego we własnym kraju - skomentował, oceniając ich sytuację jako patową.
Nieoficjalnie mówi się, że brytyjscy konserwatyści, niegdyś szantażujący EPP swoim odejściem, a przez to zyskujący wiele profitów, będą starali się powrócić do poprzedniej frakcji. Otwarte pozostaje jednak pytanie, co w tej sytuacji stanie się z pozostałymi członkami EKR. Wprawdzie, jak się dowiedzieliśmy, niektórzy z nich nie wykluczają dołączenia do frakcji Europa Wolności i Demokracji Nigela Farage'a, jednakże niewątpliwie sam rozpad polsko-czesko-angielskiej grupy w poważnym stopniu osłabiłby prawicę. Sam Nigel Farage nie ma nic przeciwko ewentualnemu przyjęciu nowych członków mimo znaczących różnic programowych, chociaż uważa, że na obecnym etapie jest za wcześnie, by definitywnie przesądzać o losach grupy Kamińskiego. - Wiem, że niektórzy z brytyjskich konserwatystów nie są zadowoleni z wyboru Polaka na szefa frakcji, ale przyznam, że nie słyszałem żadnych pogłosek o ich możliwym odejściu z frakcji. Gdyby jednak tak się stało, Europa Wolności i Demokracji jest otwarta - stwierdził Nigel Farage poproszony przez "Nasz Dziennik" o komentarz w tej sprawie.
Kamiński na pół kadencji
Jak się dowiedzieliśmy, na skutek układu w łonie frakcji Michał Kamiński będzie przewodniczącym Europejskich Konserwatystów i Reformatorów jedynie przez 2,5 roku. Drugie półrocze będzie należało do Geoffreya Van Ordena. Alternatywą dla tego rozwiązania była wprawdzie proponowana przez Timothy'ego Kirkhope'a kooprezydencja, jednakże nie zdobyła ona poparcia w grupie.
Tymczasem zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami szefem Komisji Zagranicznej został Włoch Mario Mauro, który zapewne będzie prowadził politykę zgodną z linią wyznaczoną przez Silvio Berlusconiego. Zdaniem Mirosława Piotrowskiego zasiadającego w Komisji Spraw Zagranicznych, jest jednak zbyt wcześnie na jakiekolwiek oceny. - Trudno w tej chwili powiedzieć, w którym kierunku rozwinie się ta polityka. Z wysuwaniem konkretnych opinii wstrzymałbym się jednak przynajmniej dwa, trzy miesiące - stwierdził.
Dywersyfikacja oraz uniezależnienie od Rosji są priorytetami polskich eurodeputowanych zasiadających w Komisji Przemysłu i Energii. - Będziemy działali na rzecz dywersyfikacji dostaw surowców oraz doprowadzenia do uniezależnienia Unii Europejskiej od gazu z Rosji - poinformował eurodeputowany Konrad Szymański, który w tym roku będzie zasiadał w komisji zajmującej się sprawami energetycznymi.
Żaden z polskich prawicowych deputowanych nie zasiadł w prezydium jakiejkolwiek komisji. Jedynie europosłowie Platformy Obywatelskiej, Paweł Zalewski i Bogusław Sonik, otrzymali funkcje wiceprzewodniczących odpowiednio: komisji handlu międzynarodowego i komisji ds. środowiska. Była komisarz UE ds. rozwoju regionalnego Danuta Hübner (PO) ma stanąć na czele komisji ds. rozwoju regionalnego, jednakże oficjalnie zostanie zatwierdzona dopiero w poniedziałek, podczas inauguracyjnego posiedzenia komisji. PSL liczy na objęcie stanowisk wiceprzewodniczących w podkomisjach: praw człowieka oraz bezpieczeństwa i obrony.
Należy wspomnieć, iż zmianie uległy zasady zasiadania w komisjach. W przeciwieństwie do praktyki zeszłej kadencji Parlamentu Europejskiego jeden eurodeputowany nie może brać udziału w pracach więcej niż jednej komisji. Jak poinformował nas Konrad Szymański, wynika to z intensywności prac w komisjach i już w zeszłym roku były naciski, żeby wprowadzić tę zmianę. Spowodowało to i taką sytuację, że do Komisji Spraw Zagranicznych ze względu na jej rangę kandydowało dwukrotnie więcej posłów, niż było miejsc.
Anna Wiejak, Strasburg
"Nasz Dziennik" 2009-07-17

Autor: wa