Koniec Wspólnoty Niepodległych Państw?
Treść
Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew nie spotka się z prezydentem Ukrainy Wiktorem Juszczenką w stolicy Mołdawii - Kiszyniowie, na szczycie WNP (Wspólnoty Niepodległych Państw).
Nieoficjalne źródła z MSZ Ukrainy komentują ten fakt tym, iż spotkania nie chce rosyjski prezydent, a jego decyzja wynika z przyczyn politycznych. Moskwa tym samym daje do zrozumienia, że nie chce mieć nic wspólnego z obecnym prezydentem Ukrainy. Moskwa obawia się podobno, że spotkanie Miedwiediewa z Juszczenką mogłoby zostać źle zinterpretowane przez rosyjskojęzycznych Ukraińców, jako poparcie Rosji dla obecnego prezydenta przed wyborami, które mają się odbyć 17 stycznia 2010 roku. Niedawno poseł rosyjskiej Dumy, związany z Kremlem Siergiej Markow, oświadczył publicznie, iż Juszczenko nienawidzi Rosji i dlatego władze w Moskwie "muszą odpowiednio traktować ukraińskiego prezydenta".
Na szczycie WNP w Kiszyniowie nie będzie czterech prezydentów: Kazachstanu - Narsułtana Nazarbajewa, Uzbekistanu - Isłama Kariejewa, Turkmenistanu - Gurbanguły Berdymuchamedowa i Tadżykistanu - Emomaliego Rachmona. Nieobecność głów państw, które do tej pory były filarami WNP i wspierały rosyjską politykę utrzymania w orbicie wpływów Moskwy w dawnych republikach ZSRS, świadczy o bliskim końcu Wspólnoty Niepodległych Państw. Taką opinię przedstawił znany politolog Alexander Rahr. - WNP pada. Musi dostrzec to Moskwa, która nie chce widzieć, ile negatywnych zjawisk powstało ostatnio w jej relacjach z partnerami ze Wspólnoty - stwierdził Rahr.
Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów
"Nasz Dziennik" 2009-10-09
Autor: wa