Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Koniec wojny gazowej?

Treść

Ukraina i Rosja mają dziś podpisać dokumenty o warunkach dostaw rosyjskiego gazu ziemnego na Ukrainę i jego tranzytu do Europy - oświadczyła w Moskwie po pięciogodzinnych negocjacjach 18 stycznia z rosyjskim premierem Władimirem Putinem, premier Ukrainy Julia Tymoszenko.

- Rozmowy były niełatwe, ale doszliśmy do zgody, co pozwala podpisać niezbędne dokumenty na dostawy i tranzyt gazu - oświadczyła na wspólnej konferencji prasowej z Putinem Tymoszenko. Ukraińska premier stwierdziła, iż tuż po podpisaniu dokumentów zostanie wznowiony tranzyt gazu do Europy. Putin zapewnił, że podczas negocjacji doszło do porozumienia, iż Rosja i Ukraina będą się rozliczać za dostawy i tranzyt gazu według cen europejskich. Ukraina otrzyma 20 proc. zniżki za dostawy gazu rosyjskiego w razie ulgowych cen na tranzyt tego gazu do Europy w 2009 roku - zaznaczył rosyjski premier.
Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew po konferencji w Moskwie zapewnił, że Rosja ma otrzymać od Ukrainy gwarancję stabilnego tranzytu gazu rosyjskiego do Europy. Czy to już koniec wojny gazowej? Trudno na razie powiedzieć. Zdaniem niektórych obserwatorów w Kijowie, był to raczej konflikt interesów politycznych niż gospodarczych. Wstrzymaniem dostaw gazu do Ukrainy Rosja chciała się zemścić za to, że prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko wspierał Gruzję w jej wojnie z Osetią Południową w 2008 roku. Rosja chciała też pokazać Europie, że Ukraina nie jest wiarygodnym partnerem w dostawach gazu - dlatego UE musi wspierać finansowo powstanie alternatywnych gazociągów Nord Stream i South Stream, pomijających terytorium Ukrainy.
Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów
"Nasz Dziennik" 2009-01-19

Autor: wa