Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Koniec protestu w Rabce

Treść

Okupujący od kilku dni Urząd Marszałkowski w Krakowie zwolnieni pracownicy Dziecięcego Szpitala Uzdrowiskowo-Rehabilitacyjnego w Rabce zawiesili protest. Powód - znalazły się dla nich oferty pracy.

- Rozważamy propozycje, które otrzymaliśmy w Urzędzie Marszałkowskim. Czekamy na konkrety w piątek - powiedziała nam Beata Stolarczyk z zakładowej organizacji Związku Zawodowego Kolejarzy Małopolskich, od wielu dni protestująca w Krakowie.
Marszałek województwa małopolskiego zaproponował zwolnionym pracownikom utworzenie filii dwóch placówek, w których pracę znajdzie blisko 30 osób, w tym około 16 z 20 pielęgniarek, które na razie nie mają nowych ofert pracy.
Jak się dowiedzieliśmy, jedna placówka byłaby filią Zakładu Długoterminowej Opieki Medycznej w Makowie Podhalańskim, druga
- filią Środowiskowego Domu Samopomocy w Nowym Targu. - Obie mogą być utworzone w ciągu najbliższych trzech miesięcy w budynkach istniejących placówek uzdrowiskowych w Rabce - mówi wicemarszałek województwa małopolskiego Andrzej Sasuła.
Marszałek Janusz Sepioł podkreśla, że pielęgniarki musiałyby się zdecydować na przekwalifikowanie, gdyż dotychczas opiekowały się dziećmi, a teraz miałyby troszczyć się o ludzi starszych i niepełnosprawnych.
- Jeśli pielęgniarki nie przyjmą tej oferty, innej propozycji od władz województwa nie otrzymają - podkreśla Janusz Sepioł.
Protestujący pracownicy szpitala w Rabce podkreślają, że propozycje marszałka nie są szczytem ich marzeń. Walczyli nie tylko o pracę dla siebie, lecz także o miejsca dla dzieci. Tymczasem z placówki, która była kolebką pomocy dla dzieci chorych, alergicznych, astmatycznych, robi się ośrodek dla ludzi starszych.
- Rozważamy propozycje. Powołałyśmy nawet komisję, która będzie kontrolować działania Urzędu Marszałkowskiego. Jeśli nie będą one szły w kierunku, który nam zaproponowano, powrócimy do Urzędu Marszałkowskiego w Krakowie; odwiesimy protest - zapowiadają.
Na jutro w Urzędzie Miasta w Rabce zaplanowano spotkanie, na którym zwolnionym pracownikom sanatorium mają zostać przedstawione konkretne propozycje.
Z likwidowanego szpitala zwolniono 99 osób, z czego 26 to pielęgniarki, a 36 - personel pomocniczy.
11 zwolnionych, w tym 8 pielęgniarek, znalazło już pracę, a jedna osoba może uzyskać uprawnienia emerytalne. Według władz województwa, największym problemem jest praca właśnie dla pielęgniarek, gdyż są oferty dla personelu pomocniczego
- kierowców, sprzątaczek, kucharek.
Małgorzata Pabis

"Nasz Dziennik" 2006-01-26

Autor: ab