Kongres zdecyduje o życiu Amerykanki?
Treść
Dziś może zapaść decyzja o życiu sparaliżowanej mieszkanki Florydy, o które rodzina kobiety toczy sądową batalię z jej mężem. W piątek konflikt przeniósł się na poziom władz sądowych, które wydały dwie sprzeczne decyzje w tej sprawie. W efekcie po południu (czasu miejscowego) Terri Schiavo została odłączona od przewodów dostarczających do jej organizmu sztuczne pożywienie. Zdaniem lekarzy, po odstawieniu przewodu może ona przeżyć nawet do 10 dni.
Decyzję taką podjął sędzia sądu okręgowego George Greer, anulując wydane zaledwie kilka godzin wcześniej orzeczenie Davida Demersa, sędziego hrabstwa Penellas na Florydzie, gdzie hospitalizowana jest Terri Schiavo. Ten ostatni nakazał, aby mimo wcześniejszej decyzji sądu nie odłączano aparatury podtrzymującej życie. Sędzia Demers zignorował również apel Kongresu USA o odroczenie tej decyzji, ponieważ jego członkowie chcą wszcząć przesłuchania w tej sprawie. Dziś kongresmani mają wznowić obrady.
Przewodniczący Papieskiej Akademii Pro Vita ks. bp Elio Sgreccia nazwał decyzję o usunięciu sondy gastrycznej służącej do odżywiania Terri Schiavo aktem eutanazji bezpośredniej. Zaś ks. Maurizio Calipari, również członek Akademii, wyjaśnił, że w przypadku Amerykanki nie chodzi o tzw. uporczywą terapię, ponieważ "mamy do czynienia z utrzymywaniem jej przy życiu poprzez sztuczne odżywianie i pojenie, a nie jakąkolwiek terapię".
BM
"Nasz Dziennik" 2005-03-21
Autor: ab