Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kongres na armii nie oszczędza

Treść

Według projektu czekającego już tylko na podpis prezydenta Baracka Obamy, średnia pensja personelu wojskowego wzrośnie w przyszłym roku o 3,4 proc., zaś całkowity budżet Pentagonu będzie wynosił 680 mld USD. Nowy budżet przyjęto pomimo obiekcji Białego Domu, który szuka wszędzie oszczędności. Kongresmani odrzucili jednak prawie wszystkie cięcia wydatków na armię.

Podwyżki są o pół punktu procentowego większe, niż postulował kilka miesięcy wcześniej Obama, i znacznie przewyższają wzrost płac przewidziany na przyszły rok w sektorze prywatnym. Zwiększony budżet ma w pierwszym rzędzie pokryć koszty kilku projektów, nad którymi pracuje obecnie Departament Obrony.
Senatorzy przyjęli budżet stosunkiem głosów 68 do 29. Projekt ustawy zostanie wysłany do Białego Domu, a prezydent ma 10 dni na jego podpisanie.
Według założeń nowej ustawy budżetowej, administracja Obamy nie będzie mogła także przenieść żadnego z więźniów bazy Guantanamo na Kubie, aby był sądzony w Stanach Zjednoczonych bez wcześniejszego poinformowania, z 45-dniowym wyprzedzeniem, o tym fakcie Kongresu. Ponadto żaden z więźniów tej bazy nie będzie mógł zostać wypuszczony na wolność na terenie USA.
Ustawa zawiera także wzmiankę o potrzebie wzmocnienia legislacji w dziedzinie tzw. przestępstw nienawiści zaliczanych do przestępstw o charakterze kryminalnym, w tym w szczególności w kwestii przemocy wobec homoseksualistów. Temu zapisowi sprzeciwiali się Republikanie, podkreślając, iż jest to całkowicie bezpodstawne, że ustawa budżetowa dla wojska porusza sprawy ustawodawstwa w kwestiach społecznych.
Niektórzy z reformatorów Departamentu Obrony wyrażali przekonanie, że prezydent będzie wykazywał się większą asertywnością w kwestii niektórych zbyt kosztownych projektów. Chodzi tu przede wszystkim o dalszą produkcję samolotu F-22. Program ten, mimo że zapewnia wiele miejsc pracy, jest - zdaniem wielu - przeszacowany i nie wart tych pieniędzy, które zostały na niego przeznaczone. Krytycy podkreślają, że projekt samolotu powstał w czasach "zimnej wojny" i nie sprawdził się w wojnie w Iraku, jak i nie sprawdza się obecnie w walkach z bojownikami w Afganistanie. Wobec czego kongresmani wezwali do jak najszybszego zakończenia jego produkcji. Z drugiej strony - pomimo obiekcji prezydenta - kongresmani zatwierdzili dofinansowanie projektu silnika nowej generacji, który miałby być wykorzystany w produkcji myśliwców nowej generacji F-35. Zdaniem Białego Domu, projekt ten jest zbyt kosztowny. Jednocześnie administracja Obamy już zapowiada, że jeżeli równoległa produkcja dwóch typów silników dla tej maszyny będzie zbyt dużym obciążeniem dla budżetu, niezwłocznie zgłosi weto do tych zapisów.
W budżecie uwzględniono ponadto dostarczanie przez armię amerykańską więcej nowoczesnej i użytecznej technologii wojskowej do Afganistanu. Obcięto przy okazji o 12 proc. dofinansowanie projektu obrony antyrakietowej w stosunku do tego, jaki przewidywał budżet przygotowany przez administrację George'a W. Busha. Na te cięcia pozwoliła m.in. rezygnacja z budowy tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach. Nowy budżet zakłada także zwiększenie liczebności armii do poziomu 1 mln 425 tys. żołnierzy, czyli o ok. 55 tys. więcej niż dotychczas.
Zdaniem opozycji, mimo iż nakłady na armię rosną, są jednak zbyt małe. Republikański senator James Inhofe z Oklahomy twierdzi, że średni wzrost przyszłorocznych płac dla wojskowych powinien wynosić minimum 4 procent. - Nowa ustawa jest początkiem równi pochyłej, jeśli chodzi o wydatki na obronę. Dotarliśmy do rozwidlenia dróg i wybraliśmy to, by nie inwestować w długoterminową modernizację i gotowość bojową naszych wojsk - mówił senator.
Łukasz Sianożęcki
"Nasz Dziennik" 2009-10-24

Autor: wa