Konflikt w kolarskim świecie
Treść
Wyścig Paryż - Nicea odbędzie się, zgodnie z planem, pod egidą francuskiej federacji, mimo wrogiej postawy Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI) - ogłosiło stowarzyszenie ASO, organizator największych imprez kolarskich we Francji, na czele z Tour de France. Do bojkotu wyścigu wezwała UCI, grożąc grupom zawodowym i francuskiej federacji poważnymi konsekwencjami za udział w tym - jak podkreśliła - "prywatnym przedsięwzięciu". Paryż - Nicea, pierwszy duży, wieloetapowy wyścig w sezonie, znajdował się dotąd w orbicie UCI, która wyznaczała sędziów i dbała o kontrole antydopingowe. Jednak na mocy umowy, którą w najbliższych dniach ASO ma podpisać z francuską federacją, to właśnie krajowa federacja przejmie odpowiedzialność za kwestie techniczne wyścigu. UCI już wcześniej groziła francuskiej federacji wykluczeniem z igrzysk olimpijskich i mistrzostw świata, jeśli włączy się w organizację takich wyścigów, jak Tour de France czy Paryż - Nicea. W konflikcie UCI z ASO kolarze znaleźli się w trudnym położeniu. "Kolarze czują się ofiarami i zakładnikami tej sytuacji. Nie mają jednak innego wyboru jak podporządkować się rozkazom dyktowanym przez ich pracodawców, pod groźbą utraty pracy bez żadnego odszkodowania. Kolarze są do głębi zszokowani i zmęczeni konfliktem, który nie ma końca. Poza tym nie mają możliwości wpływania na przebieg zdarzeń" - tak brzmi oświadczenie ich międzynarodowego stowarzyszenia (CPA). Konflikt między UCI a ASO tli się od powstania cyklu Pro Tour w 2004 roku. Wyścig Paryż - Nicea rozegrany zostanie w dniach 9-16 marca. Pisk, PAP "Nasz Dziennik" 2008-02-28
Autor: wa