Konfidenci z Trybunału?
Treść
Dwóch sędziów Trybunału Konstytucyjnego, którzy znaleźli się w jego składzie również podczas badania zgodności z Konstytucją ustawy lustracyjnej, oraz sędzia Naczelnego Sądu Administracyjnego znajdą się - jak poinformowało radio RMF FM - w katalogach IPN jako współpracownicy służb specjalnych PRL. Na mocy ustawy o udostępnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa komunistycznego IPN rozpocznie publikowanie katalogów osób, które miały współpracować z SB. Pierwsza publikacja ma pojawić się już w tym tygodniu.
- Domyślam się, że chodzi o sędziów Adama Jamróza i Mariana Grzybowskiego, o których mówiłem podczas posiedzenia Trybunału Konstytucyjnego pracującego nad legalnością ustawy lustracyjnej? No cóż, szkoda, że wówczas Trybunał Konstytucyjny nie zbadał sprawy dokładniej. Okazuje się - jak widać - że niektórzy ludzie i niektóre środowiska mają bardzo relatywny stosunek do prawa - mówi w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" poseł Arkadiusz Mularczyk (PiS), współautor ustawy lustracyjnej.
Jak podało wczoraj radio RMF FM, trzej sędziowie - dwaj Trybunału Konstytucyjnego i jeden Naczelnego Sądu Administracyjnego - współpracowali ze spescsłużbami PRL. Według stacji, taka informacja ma się znaleźć w pierwszej części katalogów IPN. Spośród trójki opisanych w publikacji IPN jako osoby współpracujące ze specsłużbami dwóch sędziów to para, o której głośno było już przy okazji rozprawy lustracyjnej przed Trybunałem Konstytucyjnym: Adam Jamróz i Marian Grzybowski. O tym, że sędziowie Grzybowski i Jamróz byli kontaktami operacyjnymi SB, informował wówczas reprezentujący PiS poseł Mularczyk. Według informacji IPN, Grzybowski był zarejestrowany przez wywiad MSW jako "Krakatau", Jamróz - przez wywiad MSW z Katowic pod pseudonimem "Ladro". Jak twierdził wówczas IPN, teczka Mariana Grzybowskiego nie zachowała się. Dostępny jest za to mikrofilm teczki Adama Jamróza. Obaj sędziowie zaprzeczali wówczas jakiejkolwiek współpracy ze służbami specjalnymi PRL. Jednak w katalogach opisujących zawartość archiwaliów na temat ponad 200 polityków, sędziów czy szefów IPN, przy ich nazwiskach pojawi się adnotacja o współpracy - twierdzi radio RMF.
- Proszę sobie przypomnieć, że ja prosiłem o usunięcie ze składu sędziowskiego, który orzekał o legalności lustracji, czterech sędziów znanych ze swoich poglądów antylustracyjnych. W podjęciu decyzji o niezmienianiu składu brali udział również sędziowie Grzybowski i Jamróz. Dopiero później przewodniczący Stępień odsunął tę dwójkę od pracy nad ustawą lustracyjną. A gdyby skład Trybunału był inny, gdyby nie zasiadali w nim tak jawni przeciwnicy lustracji, decyzja w tej sprawie mogłaby być zupełnie inna - uważa poseł Arkadiusz Mularczyk z sejmowej Komisji Praw Człowieka i Sprawiedliwości.
Przypomnijmy - poseł Arkadiusz Mularczyk podczas rozprawy przed Trybunałem Konstytucyjnym prosił o wyłączenie z orzekania w sprawie legalności lustracji sędziów: Mirosława Wyrzykowskiego jako członka rady Wydziału Prawa UW, która krytykowała lustrację, prezesa TK Jerzego Stępnia, który w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" krytykował szerokie otwarcie archiwów IPN, Ewy Łętowskiej, która w 1992 r. podpisała list otwarty przeciw lustracji i sędziego Marka Mazurkiewicza, który w latach 90., pełniąc funkcję posła, sprzeciwiał się lustracji. Trybunał nie zdecydował się na wyłączenie ich z orzekania. Decyzją Stępnia wyłączył jednak, dzień później, Adama Jamróza i Mariana Grzybowskiego.
W ubiegły piątek prezes IPN Janusz Kurtyka zapowiedział, że 17 lub 18 września zacznie się publikacja katalogów. Na mocy nowej ustawy lustracyjnej, która weszła w życie 15 marca, IPN miał po pół roku rozpocząć publikację katalogów: osób, które miały współpracować z tajnymi służbami PRL, oficerów służb PRL, osób przez nie rozpracowywanych oraz przywódców PRL.
Wojciech Wybranowski
Autor: wa