Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Konferencje wojewódzkie to lipa

Treść

Ze Stefanem Kubowiczem, przewodniczącym Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania "Solidarność", rozmawia Jacek Dytkowski Minister Katarzyna Hall podsumowała debaty wojewódzkie na temat reformy programowej. Jakie płyną z nich wnioski? - Te tzw. konferencje wojewódzkie to była kompletna, nagrana lipa. W ich trakcie mogły zadawać pytania tylko te osoby, które były do tego przeznaczone. I najczęściej pani minister nie odpowiadała. Zatem nie była to ani konsultacja, ani dialog społeczny. Nic innego w tej sprawie się nie odbyło. Jak wygląda kwestia realizacji postulatów "Solidarności"? - Jak na razie żadnej realizacji postulatów nie ma - czyli, inaczej mówiąc, istnieje powód, żeby od września rozpocząć ciekawie nowy rok szkolny. Wcześniejsze negocjacje, o których informował minister w kancelarii premiera Michał Boni, zakończyły się ustaleniem, że powołane zostaną trzy zespoły robocze... - Ale nie powołano tych trzech zespołów roboczych, były natomiast trzy czy cztery spotkania - chyba jeszcze 9 lipca jest jedno. Znaczenie tych rozmów polega prawdopodobnie na tym, że próbuje się nas przekonać, iż nic nie będzie spełnione z naszych postulatów - a jednak dyskutujemy. Wygląda bowiem na to, że pan minister Boni nie słucha, co się do niego mówi. Chociaż w czasie ostatniego naszego spotkania była trochę jakby cieplejsza atmosfera. Nie wiem, co się stanie 9 lipca. Na razie nic konkretnego nie wiadomo, czy i kiedy zostaną zaakceptowane nasze propozycje. Które z nich są najważniejsze? - Przede wszystkim domagamy się wcześniejszych emerytur w obszarze edukacji. Drugi postulat dotyczy większej podwyżki płac, ponieważ do tej pory niewiele zostało uczynione w tym zakresie. Trzecią sprawą jest dziwny stosunek rządu do Karty Nauczyciela, gdyż co chwilę otrzymujemy tutaj jakieś nieuzasadnione propozycje. Dziękuję za rozmowę. "Nasz Dziennik" 2008-07-08

Autor: wa