Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Konferencja o skutkach "aborcji" w PE

Treść

Problem tzw. aborcji i jej negatywnych skutków dla zdrowia kobiet to jeden z tematów, jakie poruszyli uczestnicy konferencji, która odbyła się wczoraj, w Międzynarodowym Dniu Kobiet, w Parlamencie Europejskim. Jednym z jej organizatorów byli posłowie do PE z ramienia PiS.
Środowa konferencja nosiła tytuł "Prawa reprodukcyjne - fakty, nie ideologia!" i według jej organizatorów miała m.in. odpowiedzieć na pytanie, co kryje się pod terminem "prawa reprodukcyjne".
W jej trakcie poseł Konrad Szymański (PiS) wskazał, że jest to "termin niejasny". Podkreślił też, że "agresywne lobby feministyczne w PE skrywa pod nim postulat aborcji na poziomie międzynarodowym". - Sprawa praw reprodukcyjnych leży poza legislacją Parlamentu Europejskiego, poszczególne kraje członkowskie mają na ten temat różne poglądy. Dlatego należałoby albo wykluczyć z zakresu tego pojęcia postulaty aborcyjne, albo w ogóle wymazać ten termin - wskazał Szymański.
Inny uczestnik spotkania, dyplomata maltański Joseph Cassar, zwrócił uwagę, że w ostatnich latach pojawiły się terminy, które przywołują na myśl "nowomowę Orwella". Wymienił m.in. pojęcia takie, jak: "zdrowie reprodukcyjne", "bezpieczna aborcja", "prawa reprodukcyjne", "kontrola płodności". Dodał, że wiele z nich stoi w sprzeczności z uniwersalnymi wartościami - takimi, jak prawo do życia - i przez to mogą być niebezpieczne. Podkreślił też, że "całe społeczeństwo odpowiada za ochronę życia ludzkiego".
WP, PAP

"Nasz Dziennik" 2006-03-09

Autor: ab