Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Komuniści szydzą z Katynia

Treść

Założyciel internetowego portalu Lewica Bez Cenzury i związanego z nim pisemka "Młody Komunista" Michał Nowicki szydzi z Polaków pomordowanych w Katyniu i gloryfikuje działania Stalina. Komuniści, którymi interesują się już organa ścigania, za pomocą internetu wzywają do przeprowadzenia metodami bolszewickimi rewolucji i wprowadzenia w Polsce komunizmu. Zapewniają, że nauczyli się, jak "z flagi biało-czerwonej stworzyć czerwony sztandar". Nowicki, syn Wandy Nowickiej, współtwórczyni Federacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, propagującej aborcję, pozostaje bezkarny, a strona internetowa nadal działa.



"Stalin popełnił poważne błędy. Nie uczynił z Polski republiki zależnej od Związku Radzieckiego i nie napadł na Europę Zachodnią" - twierdzą komuniści działający w utworzonej rok temu na bazie strony internetowej Organizacji Młodzieżowej "Lewica Bez Cenzury" imienia Feliksa Dzierżyńskiego, kierowanej przez Michała Nowickiego, chuligana skazanego za bójkę z policją przed kilkoma laty w Ożarowie. Nowicki, choć zatrzymany "na gorącym uczynku", wykpił się grzywną. W 2006 r., pod rządami SLD, kiedy to na polecenie Prokuratury Krajowej pierwszy raz wszczęto postępowanie w sprawie propagowania komunizmu przez Nowickiego i kierowany przez niego portal totalitaryzmu komunistycznego, sprawie ukręcono łeb. Postępowanie skierowano wówczas do Prokuratury Rejonowej w Poznaniu przy ul. Słowackiego, która... nie miała łączy internetowych. A w ciągu dwóch tygodni śledczy umorzył postępowanie. Czy tak będzie i tym razem? Od kilku dni, po publikacjach "Naszego Dziennka", działalności syna Nowickiej "przygląda się uważnie" Prokuratura Krajowa i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Ale jak na razie portal komunistyczny działa. A to może zaskakiwać, w przypadku bowiem nazistowskiego portalu Redwatch prokuratura zadziałała szybko i sprawnie.
- Propagowanie komunizmu, zwłaszcza za pomocą internetu, a więc medium dostępnego dla bardzo dużej liczby odbiorców, jest przestępstwem i mam nadzieję, że prokuratura i organa ścigania wreszcie zaczną działać sprawnie. Chciałbym wreszcie zobaczyć, że osoby propagujące totalitaryzm komunistyczny są łapane, dostają wyroki - nie w zawieszeniu, i są osadzane za kratkami - mówi dr Maciej Korkuć z Instytutu Pamięci Narodowej.
Choć od ujawnienia przez "Nasz Dziennik" informacji o działalności komunistycznego portalu siejącego terror minęło już kilka dni - prokuratura nadal tylko "przygląda się sprawie", a "ABW analizuje". Lewaccy ekstremiści znaleźli już swoich obrońców, m.in. "Gazetę Wyborczą" ("Nasz Dziennik" tropi wirtualnych komunistów").
Ale przestępstwa, których dopuszczają się Michał Nowicki i jego ludzie, bynajmniej nie są tylko "błędami i wypaczeniami w sieci". Wezwania do prześladowania księży, przedsiębiorców, opozycji, bezczeszczenia siedzib i symboli narodowych mają całkiem realny wymiar.
- Mamy do czynienia z rażącym łamaniem przepisów polskiego prawa karnego. Prokuratura powinna działać z całą stanowczością, ścigając tych ludzi z urzędu - uważa poseł Arkadiusz Mularczyk (PiS), wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka.
Nienawiść do Polski i polskości aż bije z portalu Lewica Bez Cenzury. Charakterystyczny jest tekst Michała Nowickiego, lidera LBC, dotyczący zbrodni katyńskiej. "Jeśli Stalin i ZSRR popełnił jakiś błąd, to jest nim nie stworzenie zalążka polskiej republiki radzieckiej. (...) Mam pretensje o to, że już wtedy powinien poczynić przygotowania do pójścia nad Łabę, Ren albo i Ebro (...)" - twierdzi syn Wandy Nowickiej. Zbrodnia w Katyniu to, według niego, "likwidacja darmozjadów". I jak sugeruje, w pełni usprawiedliwiona, "ZSRR nie było stać na wyżywienie 20 tys. darmozjadów. Wystarczyło już tej bezczelności z czasów sanacji, gdy robotnicy i chłopi ich żywili" - pisze Nowicki. A z filmu Wajdy o Katyniu syn lewicowej działaczki wyciąga własne wnioski: "Jeśli możemy się z tego filmu czegoś nauczyć, to jak z flagi biało-czerwonej stworzyć czerwony sztandar. Kiedyś nam się ta wiedza przyda".
- Zgroza. W XXI wieku ktoś gloryfikuje zbrodnię ludobójstwa, czyni to legalnie, przy marazmie organów ścigania. Coś niewiarygodnego. Tych ludzi należy ścigać, ścigać i jeszcze raz ścigać - uważa Jan Podhorski, prezes Rady Naczelnej Narodowych Sił Zbrojnych, po 1945 r. więzień Wronek. Inny z żołnierzy podziemia niepodległościowego, żołnierz Armii Krajowej i uczestnik Powstania Warszawskiego, odznaczony Krzyżem Walecznych, któremu pokazaliśmy publikację syna Nowickiej... był nią wyraźnie poruszony. Starszy mężczyzna w Katyniu stracił ojca, sam w sowieckich łagrach spędził dziesięć lat. Prosi o niepodawanie nazwiska.
- Takiej podłości w wolnej Polsce się nie spodziewałem. Myślałem, że żyjemy już w wolnym kraju, gdzie nie ma miejsca na fałszowanie historii, opluwanie naszych zmarłych. Myliłem się. Proszę panów prokuratorów, zaklinam ich na krew poległych za naszą wolność, by coś w tej sprawie zrobili - mówi mężczyzna.
Wojciech Wybranowski
"Nasz Dziennik 2008-06-06

Autor: wa