Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kompromis z udziałem PZU?

Treść

Dzisiaj dojdzie do kolejnego spotkania między rządem a UniCredito w sprawie fuzji Pekao SA i BPH. Rozmowy miały być przeprowadzone już wczoraj, ale zostały przesunięte o jeden dzień. Rzecznik ministerstwa skarbu Marcin Mazurek powiedział, że zmiana terminu nastąpiła "z przyczyn technicznych". Nie milkną spekulacje na temat roli PZU w zapowiadanym kompromisie.
Po rozmowach, jakie miały miejsce we wtorek, rzecznik informował, że negocjacje wkroczyły w fazę opracowywania porozumienia. Nieoficjalnie wiadomo, że ma ono iść w kierunku przyjętym podczas pierwszej rozmowy premiera Kazimierza Marcinkiewicza i ministra skarbu Wojciecha Jasińskiego z prezesem UniCredito - Alessandro Profumo. Po tym spotkaniu prasa spekulowała, że w grę może wchodzić "parcelacja" grupy BPH i utworzenie na bazie części jej aktywów nowego banku z polskim kapitałem. Rozważany był udział w operacji (w charakterze inwestora) PZU, którego większościowym udziałowcem jest Skarb Państwa, i prywatnego GETIN Banku. W poniedziałek brytyjski dziennik "Financial Times" podał, że Włosi są skłonni odsprzedać markę "BPH" wraz z pewną liczbą oddziałów terenowych banku. Strona polska uznała to za "zbyt niską zapłatę za kontrolę nad rynkiem".
Tymczasem już za kilka dni, 5 kwietnia, Komisja Nadzoru Bankowego podejmie decyzję w sprawie wydania zgody UniCredito na wykonywanie prawa głosu z akcji BPH. Jeśli decyzja będzie pozytywna, droga do połączenia banków stanie otworem. Rząd sprzeciwia się fuzji, powołując się na umowę prywatyzacyjną Pekao SA, która zabrania włoskiemu inwestorowi nabywania akcji w innych bankach w Polsce (tzw. klauzula o zakazie konkurencji). Włosi, zdaniem ministra skarbu - złamali ten zakaz, przejmując BPH. Innego zdania są UniCredito i Komisja Europejska, która stoi na stanowisku, że klauzula o zakazie konkurencji, jako niezgodna z prawem Unii, jest nieważna. W tej sytuacji Skarb Państwa może, zdaniem niezależnych ekspertów, doprowadzić do renegocjacji umowy prywatyzacyjnej Pekao SA (i zażądać wyższej ceny za akcje banku), a nawet doprowadzić do unieważnienia samej umowy. Negocjacje prowadzone z UniCredito mają za zadanie wymusić na inwestorze ustępstwa, zanim rząd sięgnie po "środki ostateczne". Premier Kazimierz Marcinkiewicz po spotkaniu z Alessandro Profumo powiedział, że są szanse na kompromis. O sporej determinacji rządu świadczy fakt, iż zaskarżył decyzję Komisji Europejskiej o zgodzie na fuzję banków do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu.
Zdaniem części obserwatorów, sprawa BPH łączy się z niezakończonym dotąd sporem wokół PZU. Prezes PZU Cezary Stypułkowski zgłosił publicznie chęć odkupienia BPH od UniCredito. Zastrzegł jednak, że PZU potrzebować będzie na to dokapitalizowania. Zdaniem posła Zygmunta Wrzodaka, rząd myśli o dokapitalizowaniu PZU przez wprowadzenie na giełdę. Spowoduje to, jego zdaniem, rozproszenie akcjonariatu (obecnie większość akcji należy do Skarbu Państwa) i pozwoli przejąć faktyczną kontrolę nad firmą mniejszościowemu akcjonariuszowi - Eureko. Według Janusza Szewczaka, specjalisty z zakresu prawa finansowego, taki scenariusz jest niemożliwy, ponieważ prowadziłby do naruszenia interesów Skarbu Państwa.
- Wokół PZU narosło zbyt dużo niezałatwionych spraw - spory sądowe, proces arbitrażowy, postępowanie karne, niezrealizowane wnioski sejmowej komisji śledczej. Inwestorzy giełdowi mieliby opory wobec nabywania akcji PZU skoro nie wiadomo, kto jest ich właścicielem - uważa Szewczak. Nie wyklucza natomiast, że PZU odkupi ze środków własnych oddziały BPH wraz z logo banku. Zysk PZU za ubiegły rok wyniósł ok. 1 mld USD.
Małgorzata Goss

"Nasz Dziennik" 2006-03-31

Autor: ab