Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kompromis w sprawie aborcji nie do przyjęcia

Treść

Nie ma kompromisu w sprawie tak "potwornego barbarzyństwa", jakim jest aborcja - pisze Jeffrey T. Kuhner, publicysta dziennika "Washington Times", komentując zapowiedzi amerykańskiego prezydenta elekta Baracka Obamy o wprowadzeniu nadrzędnej wobec praw stanowych ustawy o tzw. wolnym wyborze. Przewiduje ona m.in. finansowanie przez podatników i propagowanie przez państwo klinik aborcyjnych. Kuhner podkreśla, że ta ustawa wywołuje głęboki sprzeciw wśród praktykujących katolików. Autor cotygodniowego komentarza zauważa, że dla wielu liberalnych katolików, którzy popierają Obamę, aborcja to "dziwna obsesja twardogłowych tradycjonalistów", wskazując, iż jest ona "tylko jednym z wielu problemów". Kuhner przypomina jednak, że ta kwestia należy do fundamentów doktryny katolickiej. Publicysta zwraca uwagę, iż od czasu legalizacji aborcji w 1973 roku w samych Stanach Zjednoczonych zamordowano około 50 mln dzieci poczętych, czyli aborcja pochłonęła więcej ofiar niż dwa totalitaryzmy w Europie: komunizm i nazizm. Kuhner zwraca uwagę także na to, że problem aborcji podobny jest do kwestii żydowskiej z czasów II wojny światowej. "Czy całą grupę ludzi można pozbawić podstawowego prawa człowieka do życia?" - pyta publicysta. Zauważa, że katoliccy zwolennicy Obamy upierają się, iż wystarczy zredukować liczbę aborcji i spróbować wypracować kompromis w tej sprawie. "To tak, jakby powiedzieć, że zachodnie demokracje powinny były zaakceptować rasistowską politykę nazistowskich Niemiec i jedynie zminimalizować liczbę Żydów wysyłanych do gazu. To argument odrażający moralnie i politycznie naiwny. Układanie się ze złem nigdy nie wychodzi na dobre" - pisze komentator "Washington Times". MMP "Nasz Dziennik" 2008-12-02

Autor: wa