Komplet na Lechu
Treść
Jutrzejszy mecz Lech Poznań - FC Salzburg w drugiej kolejce fazy grupowej Ligi Europejskiej obejrzy komplet widzów. Oznacza to, że na trybunach nowo oddanego stadionu "Kolejorza" zasiądzie prawie 42 tysiące osób, a przed taką publicznością żadna polska drużyna nie grała w pucharach od lat.
Obiekt w stolicy Wielkopolski został ukończony kilkanaście dni temu jako pierwsza polska arena na Euro 2012. To była doskonała wiadomość dla lechitów, którzy od tej pory mogą liczyć na wyjątkowy doping tysięcy fanów. Jutro, w drugiej kolejce LE, rozegrają pierwszy mecz na nowym stadionie, szalenie ważny w kontekście rywalizacji w tych rozgrywkach. Mistrz Polski zainaugurował je znakomicie, remisując 3:3 w Turynie z faworyzowanym Juventusem. Był to najlepszy występ poznaniaków w obecnym sezonie, którzy częściej jednak zawodzą, niż zbierają pochwały. Choćby w ekstraklasie zajmują dopiero 10. miejsce, w piątek ulegli Legii Warszawa, choć przez większą część meczu grali z liczebną przewagą. Tyle że teraz nie ma to już znaczenia. Lechici szykują się na Austriaków i wierzą w sukces. Paradoksalnie jutro o zwycięstwo może być jednak trudniej niż w Turynie. Rywale dobrze poznali możliwości poznaniaków, wiedzą doskonale, kim jest Atrjoms Rudnevs i jak wielkie im grozi z jego strony niebezpieczeństwo. Salzburg w ostatniej kolejce ligi austriackiej pokonał 1:0 SV Ried, przerywając długą serię spotkań bez zwycięstwa. W tabeli zajmuje siódme miejsce i wydaje się w zasięgu możliwości mistrzów Polski. Myśląc o awansie do kolejnej rundy, lechici nie mogą sobie zresztą pozwolić na stratę punktów. Teoretycznie Salzburg powinien być najłatwiejszym grupowym rywalem "Kolejorza", lecz bez maksymalnej koncentracji o pełną pulę będzie szalenie ciężko. Lech w tym sezonie, szczególnie w meczach pucharowych, na własnym stadionie prezentował się gorzej, teraz jednak ma o wiele lepiej. Piękny obiekt i komplet widzów na trybunach zawsze dodają skrzydeł, dlatego poznaniacy tak liczą na gorący doping.
Na koniec krótko o kadrowej sytuacji mistrzów Polski. Lekko kontuzjowani w meczu z Legią Grzegorz Wojtkowiak i Jasmin Burić są gotowi do gry, pod znakiem zapytania stoi natomiast występ Tomasza Bandrowskiego i Ivana Djurdjevica.
Pisk
Nasz Dziennik 2010-09-29
Autor: jc