Kompania honorowa za drzwi
Treść
Od pewnego czasu żołnierze kompanii honorowych nie mogą uczestniczyć w nabożeństwach wewnątrz świątyń podczas uroczystości patriotyczno-religijnych. Oddziały te zmuszone są tym samym w ogóle do odstąpienia od udziału w nabożeństwach lub do oczekiwania na ich zakończenie na zewnątrz kościołów. Jest to niezrozumiałe zarówno dla nich samych, jak i dla wiernych uczestniczących w nabożeństwach. W tej sprawie interpelację do ministra obrony narodowej wystosowała grupa posłów Prawa i Sprawiedliwości z inicjatywy posła Sławomira Zawiślaka. - Komu przeszkadza udział wojskowych we Mszach Świętych? - pyta poseł, który jest jednocześnie prezesem zamojskiego okręgu Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.
Posłowie piszą w interpelacji, że nie jest jasna dla nich, a także dla żołnierzy przyczyna takiego stanu rzeczy. Dowódcy wojskowi wskazują jedynie, że to odgórne zalecenie wynika podobno z troski o bezpieczeństwo. Rzekomo bagnety na karabinach mogą przypadkowo wyrządzić krzywdę uczestnikom nabożeństw. Posłowie pytają ministra, czy znane są przypadki zdarzeń, w których od bagnetów ucierpieli przez przypadek inni uczestnicy nabożeństw oraz kto jest autorem decyzji, zgodnie z którą żołnierze kompanii honorowych nie mogą uczestniczyć w nabożeństwach religijnych wewnątrz świątyń i na jakiej podstawie takie zarządzenie zostało wydane.
Odpowiedź z Ministerstwa Obrony Narodowej na pierwszy rzut oka wydaje się szczegółowa.
"Zasady udziału wojskowej asysty honorowej w uroczystościach o charakterze patriotyczno-religijnym reguluje Ceremoniał Wojskowy, wprowadzony decyzją nr 83/MON ministra obrony narodowej z dnia 19 czerwca 1995 r. w sprawie wprowadzenia do użytku w Siłach Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej Ceremoniału Wojskowego (Dz. Rozk. MON, poz. 72, ze zm.). Załącznik nr 1 do przywołanego ceremoniału określa szczegółowe zasady udziału wojskowej asysty honorowej w uroczystościach patriotyczno-religijnych. Udział kompanii honorowej w mszy świętej w obiekcie sakralnym ma charakter wyłącznie zwyczajowy, podczas gdy przepisy wymienionego załącznika nr 1 do Ceremoniału Wojskowego w zasadzie wykluczają taką możliwość. Pragnę w tym miejscu wskazać, że rezygnacja ze zwyczajowego udziału kompanii honorowych w nabożeństwach wewnątrz świątyń jest odpowiedzią na postulaty samego środowiska wojskowego. O ile bowiem udział kompanii honorowej niewątpliwie uświetnia daną uroczystość, o tyle formacja ta spełnia swoją rolę właściwie dopiero po zakończeniu nabożeństwa" - odpowiedział posłom wiceminister gen. Czesław Piątas, były szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. W odpowiedzi podkreślił również, że nie bez znaczenia pozostają względy bezpieczeństwa. Zdaniem gen. Piątasa, podczas uroczystości o charakterze patriotyczno-religijnym faktycznie miały miejsce przypadki, w których ich uczestnicy ucierpieli z powodu omdleń i zasłabnięć żołnierzy, czego przyczyną było długotrwałe utrzymywanie przez nich postawy zasadniczej. W niektórych takich przypadkach podczas upadku żołnierza dochodziło do obrażeń spowodowanych uderzeniem bagnetem. Należy podkreślić, że żołnierze pododdziałów reprezentacyjnych są szczególnie narażeni na omdlenia i zasłabnięcia podczas udziału w uroczystościach, które odbywają się w pomieszczeniach zamkniętych. Tyle tylko, że gen. Piątas nie podał konkretnych przykładów tego typu rzekomych wypadków.
- Prosiłem ministra o wskazanie konkretnych wypadków, na które powołuje się ministerstwo - gdzie i kiedy doszło do zranień bagnetami wiernych przebywających w kościele razem z żołnierzami. Niestety, żadnych konkretnych przypadków nie podano. Nie wskazano również skali tego rzekomego zjawiska. Brak tych konkretów potęguje dodatkowo wątpliwości rodzące się wokół tej sprawy. Ja i moi współpracownicy z ŚZŻAK niezmiennie stoimy na stanowisku, że decyzje uniemożliwiające bezpośredni udział żołnierzy w Mszach św. są szkodliwe dla wychowania patriotycznego. Uczestnictwo wojska w Mszach św. oddaje szacunek bohaterom walk o niepodległość. Wychowuje to nie tylko społeczeństwo, ale i wojsko - argumentuje. Poseł podejrzewa, że prawdziwy powód jest zupełnie inny. Wojskowi nie chcą wydawać pieniędzy, bo oszczędzają na zawodową armię. - Tłumaczenie się bezpieczeństwem jest nieadekwatne do problemu, wręcz absurdalne - uważa poseł Zawiślak.
Podobno w Ministerstwie Obrony Narodowej trwają prace nad nowelizacją Ceremoniału Wojskowego. Poinformował o tym gen. Piątas, odpowiadając na pytanie posłów PiS.
- Jest ona przygotowywana w konsultacjach m.in. z przedstawicielami wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych, duszpasterstw wojskowych, a także środowisk kombatanckich i będzie zawierała opis wszystkich ceremonii z udziałem wojskowej asysty honorowej. Wprowadzenie nowego ceremoniału nastąpi najprawdopodobniej w połowie bieżącego roku, w drodze stosownej decyzji - podkreślił gen. Piątas.
Tyle tylko, że według informacji resortu, przepisy te będą przede wszystkim określały, w jakich okolicznościach dowódca jednostki wojskowej będzie miał możliwość odmowy udziału wojskowej asysty honorowej w uroczystościach o charakterze patriotyczno-religijnym. - Nie wiem, czy tak jest. Ale jeżeli tak, to dlaczego zakazano do tego czasu udziału kompanii w Mszach św. podczas uroczystości? Czy to jest zasadne, że jeśli ktoś w armii wymyślił sobie, że np. za dwa lata zmieni się przepisy, to już teraz można zaniechać pewnych praktyk, które były utarte i dobrze funkcjonowały? - pyta poseł. - Nie pozostawię tak tej sprawy. Obecnie pracuję nad następną interpelacją - zapewnia Zawiślak.
Izabela Borańska
"Nasz Dziennik" 2009-05-21
Autor: wa