Komorowski z rewizytą w Moskwie
Treść
Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew zaprosił prezydenta Bronisława  Komorowskiego do złożenia oficjalnej wizyty w Moskwie. Prezydenci Polski  i Rosji mogą spotkać się 10 kwietnia w Smoleńsku.
Rosyjski  prezydent gościł w tym tygodniu z dwudniową wizytą w Warszawie. Spotkał  się z Bronisławem Komorowskim i premierem Donaldem Tuskiem. Podczas  spotkania prezydentów Miedwiediew zaprosił Komorowskiego do złożenia  oficjalnej wizyty w Moskwie. - Pan prezydent Komorowski przyjął  zaproszenie pana prezydenta Miedwiediewa z przyjemnością. Realizacja  zaproszenia będzie ustalona kanałami dyplomatycznymi - powiedział  wczoraj w rozmowie z PAP Tomasz Nałęcz, doradca prezydenta. Nałęcz  dodał, że nie jest wykluczone, iż złożenie tej oficjalnej wizyty w  Moskwie mogą poprzedzić nieoficjalne spotkania prezydentów Polski i  Rosji - Komorowski i Miedwiediew mogą się spotkać w pierwszą rocznicę  katastrofy lotniczej w Smoleńsku, która przypadnie 10 kwietnia 2011  roku. Nałęcz podkreślił, że na miejscu katastrofy 10 kwietnia 2011 r.  prawdopodobnie spotkają się też pierwsze damy Polski i Rosji, tak jak to  się stało 10 października tego roku. Pół roku po katastrofie bliscy  ofiar modlili się na miejscu katastrofy - na smoleńskim lotnisku  Siewiernyj. Rodzinom towarzyszyła wtedy Anna Komorowska; w  uroczystościach uczestniczyła też Swietłana Miedwiediew.
Nałęcz  zaznaczył, że 10 kwietnia 2011 r. podobne uroczystości będą przede  wszystkim "upamiętnieniem miejsca katastrofy przez rodziny, właśnie w  obecności par prezydenckich". - Jeśli do tego dojdzie - a wiele wskazuje  na to, że dojdzie - byłoby to spotkanie nieoficjalne prezydentów Polski  i Rosji - zaznaczył doradca Komorowskiego w rozmowie z PAP. W ocenie  Jacka Sasina, ministra w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego,  wizyty głów państw są w stosunkach międzynarodowych czymś normalnym. -  Pytanie tylko, czy te wizyty będą miały tylko charakter kurtuazyjny, czy  też coś konkretnego dla Polski z nich wyniknie. Mam tu na myśli sprawy  dla nas kluczowe, które podczas tej wizyty powinny być przez prezydenta  Komorowskiego poruszone. A więc sprawę śledztwa dotyczącego katastrofy  smoleńskiej, tak by strona polska miała pełny dostęp do wszystkich  materiałów dowodowych. Oczekiwałbym, że prezydent Komorowski będzie  twardo reprezentował polską rację stanu, niezależnie od tego, czy to  podoba się stronie rosyjskiej - podkreślił Sasin. Sceptycznie do  zapowiadanej wizyty obu prezydentów podchodzą rodziny ofiar katastrofy  smoleńskiej oraz ich pełnomocnicy. - Łatwiej panu Komorowskiemu czcić  tych, którzy zginęli, na obcej ziemi w Smoleńsku, tam składać kwiaty,  niż uczcić ich pamięć odpowiednim pomnikiem i postawą w Polsce, w jej  stolicy, przed Pałacem Prezydenckim - komentuje Andrzej Melak, brat  tragicznie zmarłego w katastrofie smoleńskiej Stefana Melaka. - Dla  rodzin i przeciętnego mieszkańca Polski dzieje się coś niezrozumiałego.  Tu, w kraju, o naszych tragicznie zmarłych się zapomina, w każdej formie  się ich dyskredytuje. A tam robi się tylko puste gesty, pod publikę -  dodaje. Argumentację te podtrzymują pełnomocnicy rodzin. - Pierwsza  rocznica tej tragedii dla rodzin ofiar będzie dużym przeżyciem  emocjonalnym. Dlatego sądzę, że warto byłoby zapytać o zdanie rodziny  ofiar, czy chcą spotkać się w takim wymiarze na miejscu katastrofy  smoleńskiej - zauważa mecenas Stefan Hambura, pełnomocnik syna śp. Anny  Walentynowicz. Rodziny negatywnie oceniają też deklaracje Miedwiediewa,  który podczas pobytu w Warszawie sugerował, że spotkania obu stron  powinny odbywać się dużo częściej. - Widać tu politykę miłości obu  prezydentów, co wprost rozkłada na łopatki, tylko co z tego wynika dla  Polaków, dla naszego Narodu? - pyta Melak. Jak zauważają pełnomocnicy  rodzin, wymiarem praktycznym w stosunkach polsko-rosyjskich byłoby  rzetelne prowadzenie śledztwa smoleńskiego zarówno przez śledczych  rosyjskich, jak i rzetelne wyjaśnianie przyczyn katastrofy przez MAK,  czego do tej pory nie daje się zauważyć. - Wciąż brak prawdziwych  dokumentów katyńskich, brak dokumentów ze śledztwa smoleńskiego, nie ma  żadnej dziedziny, oprócz tych spotkań towarzyskich, która wskazywałaby  na normalizację stosunków polsko-rosyjskich - akcentuje Melak.
Anna Ambroziak
Nasz Dziennik 2010-12-09
Autor: jc