Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Komisja umywa ręce

Treść

Wszystko wskazuje na to, że Komisja Europejska, niezależnie od tego, kto będzie w niej odpowiedzialny za sprawy energetyczne, uchyli się od zajęcia stanowiska w sprawie budowy gazociągu Nord Stream i tym samym zlekceważy przyjęty w zeszłej kadencji raport krytykujący niemiecko-rosyjski projekt.

- Jestem przekonany, że Komisja Europejska zlekceważy zalecenia Parlamentu Europejskiego i zaakceptuje projekt Gazociągu Północnego, a na pewno nie zamierza odgrywać żadnej roli hamującej - stwierdził Konrad Szymański (PiS), poseł do Parlamentu Europejskiego, po spotkaniu Komisji ds. Przemysłu i Energii PE. - Dzieje się tak mimo faktu, że projekt uderza i w zasadę solidarności, i wspólną politykę energetyczną - dodał, podkreślając, iż krytyczny raport PE nie jest dla Komisji wiążący. - Formalnie mogą raport Marcina Libickiego wyrzucić do kosza, pytanie, jak na to zareaguje Parlament - ocenił europoseł.
Wprawdzie podjęcie ostatecznej decyzji będzie leżało w gestii nowego komisarza ds. energii KE, który dopiero zostanie wyznaczony, jednakże już w tej chwili wiadomo, że ktokolwiek nim nie zostanie, będzie działał zgodnie z linią wytyczoną przez dotychczasowego komisarza Andrisa Piebalgsa. Ten ostatni na środowym posiedzeniu Komisji ds. Przemysłu i Energii PE oświadczył odnośnie do gazociągów South Stream i Nord Stream, że "to są suwerenne prawa państw członkowskich, żeby decydować się na kontrakty energetyczne takie, jakie uważają za stosowne". Należy podkreślić, iż tego typu argumentacja pojawia się w unijnych instytucjach stosunkowo rzadko, ponieważ najczęściej jest ona uważana za szkodliwą dla europejskiej integracji. - Tutaj okazała się jednak bardzo przydatna. Piebalgs po prostu umywa ręce - skonstatował Szymański.
Kto zostanie nowym komisarzem ds. energii, okaże się najwcześniej w połowie września, kiedy to prawdopodobnie José Manuel Barroso otrzyma misję stworzenia komisji. Kandydatura dotychczasowego szefa KE stanowi pewien kompromis i jest do przyjęcia dla wszystkich frakcji, zatem zasadniczych zmian nie należy spodziewać się również w kwestii polityki energetycznej.
Anna Wiejak
"Nasz Dziennik" 2009-09-05

Autor: wa