Komisja nie w czasie kampanii
Treść
Jeśli 7 września dojdzie do skrócenia kadencji Sejmu, to bankowa komisja śledcza zakończy swoje prace na zbadaniu praktycznie jednego wątku - prywatyzacji Banku Śląskiego. Zdaniem przewodniczącego komisji Adama Hofmana, w takim przypadku nastąpi przerwanie prac, by nie dochodziło do posądzeń o używanie komisji do walki w kampanii wyborczej.
Prawo i Sprawiedliwość broni się przed powołaniem komisji śledczej do zbadania działania służb specjalnych przed wyborami, zwracając uwagę, że rozgrzane poselskie głowy nie pozwolą na jej obiektywną pracę i samo przerywa pracę jedynej działającej komisji śledczej. - Decyzja o samorozwiązaniu może powodować, że każde działanie komisji śledczej będzie odbierane jako element kampanii wyborczej - powiedział nam przewodniczący bankowej komisji śledczej Adam Hofman (PiS). A głosy takie niechybnie podniosłyby się z szeregów Lewicy i Demokratów oraz Platformy Obywatelskiej. Śledczy chcieliby bowiem przesłuchać stojącego na czele kampanii LiD byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego oraz byłą poseł PO, prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz.
Komisja chciałaby przepytać oboje w związku z zeznaniami gangstera Wiesława Michalskiego ps. "Olsen", którego śledczy przesłuchali na zamkniętym posiedzeniu w ubiegły poniedziałek. Zeznania Michalskiego, zalicznego w latach 90. ubiegłego wieku do najbogatszych Polaków, dotyczyły nieprawidłowości w funkcjonowaniu kierownictwa Narodowego Banku Polskiego, gdy prezesem była Gronkiewicz-Waltz, oraz sprawy nieprawidłowości wokół Banku Turystyki, którego założycielem był Komitet ds. Młodzieży i Kultury Fizycznej kierowany przez Kwaśniewskiego. Śledczy chcieliby się dowiedzieć, czy dochodziło do transferowania pieniędzy komitetu z banku do osób powiązanych z lewicą. Komisja wystąpiła już do prokuratury o dostarczenie zeznań Michalskiego. - Jeżeli te materiały okazałyby się na tyle interesujące, to z pracą czekać nie będziemy - deklaruje jednak Hofman. Zdaniem innego członka komisji Artura Zawiszy (Prawica Rzeczypospolitej), zasadne staje się przerwanie prac w perspektywie szybkich wyborów. - Jeżeli doszłoby do skrócenia kadencji Sejmu, to logiczne byłoby zawieszenie prac ze względów technicznych. W takim przypadku mielibyśmy do czynienia z krótką kampanią wyborczą i posłom trudno byłoby ją pogodzić z pracą w komisji. Prace komisji staną się wtedy jedynie sztuką dla sztuki - zwraca uwagę Zawisza.
W przypadku wcześniejszych wyborów Hofman zapowiedział opublikowanie przez komisję raportu z dotychczasowych prac. Jego projekt jest już prawie gotowy. Znajdzie się w nim podsumowanie prac śledczych w zakresie badania wątków Fundacji Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych (CASE) oraz kwestii prywatyzacji Banku Śląskiego, nad którą sejmowi śledczy kończą prace. - Obraz, jaki się wyłania po zbadaniu wątku Banku Śląskiego, jest taki, że tą prywatyzacją zajmowała się grupa znajomych, kolegów i przyjaciół, którzy spotykali się na bankietach - dodał Hofman.
Tej sprawie poświęcone będzie jeszcze najbliższe posiedzenie komisji zaplanowane na 11 września. Wtedy przesłuchani zostaną: były przewodniczący rady nadzorczej Banku Śląskiego Krzysztof Opawski (w 2004 r. został ministrem infrastruktury w rządzie Marka Belki) oraz inspektor Najwyższej Izby Kontroli Włodzimierz Lesiński. Jeśli dojdzie do skrócenia kadencji Sejmu, komisja chce ogłosić raport ze swoich prac 12 września.
Artur Kowalski
Autor: wa