Komisja bez Marca
Treść
Tylko naczelny prokurator wojskowy Tomasz Szałek przyszedł wczoraj na posiedzenie sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych. Posłów interesowała sprawa zatrzymania Barbary Blidy zakończona samobójczą śmiercią byłej posłanki SLD. Mimo wezwania na posiedzeniu komisji nie pojawił się natomiast były szef CBŚ Jarosław Marzec. Jak mówili w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" już po zakończeniu obrad członkowie komisji, kolejni "przesłuchiwani" coraz bardziej dezawuują wcześniejsze wyjaśnienia byłego szefa MSWiA Janusza Kaczmarka.
- Informacje prokuratora Szałka zmieniają istotnie ten punkt widzenia, który lansowali Kaczmarek i Kornatowski - uważa poseł Jędrzej Jędrych (PiS), wiceprzewodniczący sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych. Jego zdaniem, Janusz Kaczmarek, przesłuchiwany wcześniej w "sprawie Blidy", wielokrotnie próbował wprowadzać w błąd komisję, aby wytworzyć taką atmosferę i przekonanie, że Ministerstwo Sprawiedliwości, służby specjalne i inne służby nadzorowane przez resort sprawiedliwości są kierowane niezgodnie z prawem.
Barbara Blida, była minister budownictwa w rządzie SLD, zastrzeliła się 25 kwietnia, gdy rano do jej domu w Siemianowicach Śląskich z prokuratorskim nakazem rewizji i zatrzymania wkroczyła ABW. Blida miała usłyszeć zarzuty w związku z podejrzeniami o korupcję w handlu węglem. Zeznający niedawno przed speckomisją Janusz Kaczmarek, były szef MSWiA, zapewniał, że nie było podstaw do zatrzymania Blidy, a decyzja o akcji ABW to wynik politycznych nacisków. Tym informacjom zaprzeczyło zarówno Ministerstwo Sprawiedliwości, jak i prokuratorzy prowadzący postępowanie w tej sprawie.
Na posiedzeniu speckomisji stawił się wczoraj naczelny prokurator wojskowy, dawniej prokurator krajowy, Tomasz Szałek, który w lutym uczestniczył w naradzie u premiera Jarosława Kaczyńskiego dotyczącej postępowań w sprawie mafii węglowej. W specjalnie wydanym miesiąc temu oświadczeniu Szałek dementował "rewelacje Kaczmarka", twierdząc, że podczas lutowego spotkania nie doszło do jakiejkolwiek polemiki pomiędzy ministrami Januszem Kaczmarkiem, Zbigniewem Ziobrą oraz szefem policji Konradem Kornatowskim. Tymczasem Kaczmarek zapewniał, jakoby miał sprzeciwiać się zatrzymaniu Blidy jako działaniu przedwczesnemu i pozbawionemu podstaw prawnych.
- Zeznania prokuratora Szałka były spójne, logiczne. Nie mogę ich teraz ujawnić, ale wskazywały bardzo dobitnie na to, że zapewnienia byłego ministra Kaczmarka to zwykłe fantazje obliczone na wywołanie afery - powiedział w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" poseł Waldemar Wiązowski (PiS), członek speckomisji.
Podobnego zdania jest również Marek Biernacki (PO), minister spraw wewnętrznych w rządzie Jerzego Buzka, który po zakończonym posiedzeniu komisji mówił dziennikarzom, że wypowiedzi Szałka nie do końca potwierdzały wyjaśnienia Kaczmarka i Kornatowskiego, ale rzuciły nowe światło na te sprawy. Biernacki zwrócił jednak uwagę również na fakt, iż przed akcją były przygotowywane materiały na konferencje prasowe. - Więc informacje, że była to jakaś lokalna akcja, o której nikt nie wiedział, były nieprawdą - mówił Marek Biernacki.
Przypuszczeniom Marka Biernackiego zaprzecza zdecydowanie prokurator Tomasz Szałek. Naczelny Prokurator Wojskowy oświadczył, że w sprawie tzw. mafii węglowej nie była planowana konferencja prasowa ministra Zbigniewa Ziobry w Katowicach. Przyznał zaś, że zbierał materiały, ale na inną konferencję - na wypadek, gdyby dziennikarze podczas niej pytali i o mafię węglową. Na spotkaniu z dziennikarzami dodał, iż Ziobro z Kaczmarkiem planowali wspólną konferencję prasową na temat afery dotyczącej budowy ratusza dla warszawskiej gminy Wilanów. - Minister zobowiązał mnie, bym zebrał informacje na temat sprawy mafii węglowej na wypadek, gdyby był o to pytany - mówił prokurator Szałek.
Na posiedzeniu speckomisji nie pojawił się wczoraj były szef CBŚ Jarosław Marzec. Przewodniczący komisji Paweł Graś został zobowiązany przez posłów do wyjaśnienia przyczyn nieobecności Marca na kolejnym posiedzeniu komisji.
Komisja przyjęła też dezyderat do premiera w sprawie sytuacji w Afganistanie. To efekt jej posiedzenia sprzed tygodnia, gdy komisja omawiała działania służb specjalnych - Służby Kontrwywiadu Wojskowego i Służby Wywiadu Wojskowego w Afganistanie. Posłowie nie chcieli ujawnić, jaką ocenę pracy tych służb zawarli w dokumencie; zasłaniali się jego tajnością.
Wojciech Wybranowski
"Nasz Dziennik" 2007-09-14
Autor: wa