Koloryści polscy w Sandomierzu
Treść
Wierzyli, że sztuka jest czymś wyjątkowym, że drogą wyrzeczeń, poświęceń i ciężkiej pracy osiągną doskonałość. Byli najprężniej działającą grupą w sztuce polskiej drugiej połowy XX wieku. Do dziś trwa ich wpływ na polską sztukę. Dzieła najwybitniejszych kolorystów polskich można podziwiać w Muzeum Okręgowym na Zamku Kazimierzowskim w Sandomierzu na wystawie zatytułowanej "Świat widziany kolorem".
Wśród nazwisk same znakomitości, m.in. Wojciech Weiss, Jan Cybis, Tytus Czyżewski, Hanna Rudzka-Cybisowa, Czesław Rzepiński, Zbigniew Pronaszko, Artur Nacht-Samborski, Jerzy Fedkowicz, Jerzy Wolf, Tadeusz Piotr Potworowski, Janusz Strzałecki, Zdzisław Truskolaski, artyści wywodzący się z takich ugrupowań, jak Komitet Paryski, Pryzmat, Zwornik i Jednoróg. Ich pejzaże, studia portretowe, kwiaty, martwe natury fascynują publiczność interesującym ujęciem rzeczywistości, swobodą twórczą uzyskaną przez odrzucenie wiernego naśladowania rzeczywistości i narracyjności, urodą płócien, harmonią mieniących się barw. Szczególną uwagę zwracają pejzaże Jana Cybisa "Stara rzeka", "Z Wiśniowej" - pierwszy ekspresyjny, malowany rozwibrowanymi plamami, drugi - przesycony subtelnym, rozproszonym blaskiem, o misternie dobranych kolorach. Obrazy tego artysty tworzą prawdziwą orkiestrację barw, tonów i świateł, wyróżniają się też fakturą chropowatego reliefu.
Nie mniej żywiołowe, a także fantazyjne, pełne zachwytu, afirmacji życia są prace Zygmunta Waliszewskiego. Cechują je faliste, płynne linie oraz zestawienia takich barw, jak oranż z zielenią, szafir z żółcią i przybielone fiolety. Pobudzają wyobraźnię syntetyczne pejzaże Piotra Potworowskiego, np. "Zielona Wisła", o mocnej, architektonicznej konstrukcji, budowane w oparciu o harmonie barw. Na uwagę zasługuje kompozycja figuralna Zdzisława Truskolaskiego "Kazanie św. Franciszka do ryb", tworzona w sposób postimpresjonistyczny za pomocą drobnych pociągnięć pędzla, w charakterystycznej dla artysty gamie barwnej: jarzącej czerwieni, zieleni, różów i fioletów, a także obrazy "O zmierzchu", "Podwieczorek". Ciekawe efekty uzyskał Czesław Rzepiński, malując swe płótna dużymi, płaskimi plamami o żywych barwach i wprowadzając też finezyjny czarny ornament linii ("Klasztor Norbertanek", "Portret Heleny Mycielskiej"). Można porównać, w jaki sposób namalował ten sam portret Tytus Czyżewski.
Prezentowane dzieła polskich kolorystów pochodzą ze zbiorów Muzeum Okręgowego w Rzeszowie i uzupełnione są pracami z Muzeum Okręgowego w Sandomierzu. Wystawa potrwa do końca października br.
Alicja Trześniowska
"Nasz Dziennik" 2007-08-09
Autor: wa