Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kolejny rekord Federera

Treść

Roger Federer od 161 tygodni znajduje się na czele rankingu tenisistów ATP "Entry System". Dzięki temu pobił rekord legendarnego Amerykanina Jimmy’ego Connorsa, a w najbliższym czasie jeszcze go wyśrubuje.

Ma niespełna 26 lat, na koncie mnóstwo niesamowitych rekordów i jeszcze wiele celów do zdobycia. Od dawna jest absolutnym numerem jeden w świecie i prawdziwym koszmarem dla swych przeciwników, natomiast od wczoraj jest posiadaczem kolejnego rekordu - przewodzi w rankingu najlepszych tenisistów 161. tydzień z rzędu. Dotychczas najlepszy wynik należał do Connorsa, który w latach 1974-1977 był na czele przez 160 tygodni. Federer oczywiście na tym nie poprzestanie, bo jego przewaga nad drugim w rankingu Hiszpanem Rafaelem Nadalem jest tak ogromna, że nawet gdyby w najbliższych miesiącach tylko odpoczywał - i tak swej pozycji nie straci. Szwajcar oczywiście o wolnym nie myśli. Nadal chce grać i wygrywać.
O Federerze można mówić i pisać wiele, skupmy się tylko na suchych faktach, bo one najlepiej obrazują jego geniusz. Wygrał już dziesięć turniejów wielkoszlemowych, ale co ciekawe - nigdy nie triumfował na kortach Rolanda Garrosa. To dla niego cel numer jeden na najbliższe miesiące. W styczniu był bezkonkurencyjny w Australian Open, wygrywając go bez straty (!) seta. Marzy o zwycięstwie we wszystkich turniejach Wielkiego Szlema w roku i jeśli tego nie uczyni... to nie uczyni tego nikt. Ma na koncie cztery z rzędu sukcesy w Wimbledonie i trzy w US Open. To wynik bez precedensu. W latach 2004-2006 wygrał osiem turniejów Wielkiego Szlema. Nigdy wcześniej nikomu w tak krótkim czasie podobna sztuka się nie udała. Grał w siedmiu ostatnich finałach imprez wielkoszlemowych, przegrał tylko w Paryżu. Do niego należą rekordowe serie wygranych - 48 na kortach trawiastych i 56 na twardych. To oczywiście nie wszystko...
Federer jest w dzisiejszym tenisie, a pewnie i w całym sporcie postacią wyjątkową. Geniusz na korcie, zachwycający nie tylko umiejętnościami, ale i pięknem gry. Stwierdzenie, iż przyszłość przed nim, jest oczywiście truizmem, ale ciekawe, co ona przyniesie. A konkretnie - jakie rekordy. Bo że będą - jest faktem bezspornym.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2007-02-27

Autor: wa