Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kolejny proces Kiszczaka

Treść

26 września rusza trzeci proces szefa MSW z lat 80. gen. Czesława Kiszczaka, oskarżonego o przyczynienie się do śmierci dziewięciu górników z kopalni "Wujek" w 1981 roku.

W marcu tego roku sąd, na w niosek obrony, zarządził nowe badania lekarskie 81-letniego Kiszczaka m.in. z udziałem kardiologa, neurochirurga, urologa i otolaryngologa. Obrońca Kiszczaka mec. Grzegorz Majewski mówił wtedy, że jego klient jest po udarze, a badania mają wykazać, czy może on w ogóle brać udział w procesie. Według lekarzy, oskarżony może jednak brać udział w rozprawie, choć nie dłużej niż 3 godziny dziennie.
Według aktu oskarżenia, Kiszczak "sprowadził powszechne niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia ludzi", wysyłając 13 grudnia 1981 r. tajny szyfrogram do jednostek milicji mających m.in. pacyfikować zakłady strajkujące po wprowadzeniu tego dnia stanu wojennego przez władze PRL. Zdaniem prokuratury, Kiszczak bez żadnej podstawy prawnej przekazywał w nim dowódcom poszczególnych oddziałów MO uprawnienia do wydania rozkazu użycia broni. Było to podstawą działań milicjantów, którzy 15 i 16 grudnia 1981 r. strzelali w kopalni "Manifest Lipcowy" (gdzie ranili 25 górników) i w "Wujku". Kiszczak twierdzi, że jest niewinny i że zakazał użycia broni. Wiele razy mówił, że nie ma związku między szyfrogramem, który - jego zdaniem - był tylko przypomnieniem zapisów dekretu Rady Państwa o stanie wojennym, a wydarzeniami w kopalniach. Grozi mu od 2 do 10 lat więzienia. Odpowiada z wolnej stopy. W maju tego roku pion śledczy IPN z Katowic postawił Kiszczakowi zarzuty w związku z samym wprowadzeniem stanu wojennego w 1981 roku. Kiszczak nie przyznał się do zarzutu, który dotyczy udziału w "zorganizowanym związku przestępczym o charakterze zbrojnym", za co grozi do 5 lat więzienia. Nie odżegnuje się od odpowiedzialności za wprowadzenie stanu wojennego. Powiedział, że jest jednym z głównych ludzi, którzy przygotowywali i realizowali stan wojenny. - Tu nie ma nic do ukrycia. Uchroniłem kraj przed potwornymi kłopotami - twierdzi.
MST, PAP

"Nasz Dziennik" 2006-09-04

Autor: wa