Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kolejny piłkarski sędzia zatrzymany

Treść

Tomasz P. się przyznaje

Udział w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się ustawianiem wyników meczów oraz przyjmowanie korzyści majątkowych - takie zarzuty usłyszał zatrzymany przez wydział wrocławskiej policji do walki z korupcją znany pierwszoligowy arbiter Tomasz P. Sędzia przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśniania przed prokuratorem.
Wrocławska prokuratura, która wraz z policją prowadzi śledztwo w sprawie korupcji w polskim futbolu, postawiła już zarzuty 24 osobom. Wśród nich są działacze, obserwatorzy PZPN, sędziowie i piłkarze. Najpoważniejsze usłyszał Ryszard F. "Fryzjer", oskarżony o założenie grupy przestępczej zajmującej się ustawianiem wyników meczów w I i II lidze oraz kierowanie nią. Prawie wszyscy dotąd zatrzymani w jakiś sposób byli z nim związani. - Był on osobą pośredniczącą, jak i koordynującą działania mające charakter korupcyjny. Na razie spaja całą sprawę, ale nie można wykluczyć, że pojawią się w niej i inne ważne osoby - mówi Krzysztof Schwartza, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu. Jak przyznaje, postępowanie jest bardzo dynamiczne i trudno przewidzieć, co jeszcze przyniesie. - Każde nowe przesłuchanie otwiera nowy worek, zatrzymane osoby ujawniają nieraz fakty, o których policja nawet nie wiedziała. Dlatego nie mogę powiedzieć, kiedy zbierzemy pełny materiał dowodowy i będziemy mogli zakończyć śledztwo - dodaje rzecznik. Na razie sprawę spaja Ryszard F., ale jak wyjdą inne wątki, być może trzeba będzie ją podzielić.
Zatrzymany sędzia Tomasz P. był związany z grupą "Fryzjera". Przyznał się do winy, złożył wyjaśniania i nie wystąpiono o jego tymczasowe zatrzymanie. Wiadomo, że P. przyjmował za swe "usługi" korzyści majątkowe, które wahały się w granicach od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych. - O konkretnych zarzutach nie mogę mówić, powiem jedynie, iż w całym postępowaniu mamy do czynienia z sędziami i klubami I, II, III i niższych lig - informuje Schwartza. Korupcyjny interes kręcił się zatem praktycznie w każdej klasie rozgrywkowej. - Za pieniądze można było ustawiać wyniki meczów, korumpować sędziów, którym później załatwiano status obserwatorów. Obraz, jaki wyłania się ze śledztwa, nie jest najciekawszy - kończy Schwartza.
Niewykluczone, że wkrótce dojdzie do kolejnych zatrzymań.
Piotr Skrobisz

"Nasz Dziennik" 2006-07-14

Autor: wa