Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kolejne rozmowy w sprawie fuzji

Treść

Wczoraj po raz kolejny zasiedli do stołu rokowań przedstawiciele Skarbu Państwa i UniCredito Italiano, tym razem z nadzieją na podpisanie porozumienia. Trwające pięć i pół godziny rozmowy będą kontynuowane dzisiaj. Z kolei jutro wnioskiem UniCredito zmierzającym do fuzji banków Pekao SA i BPH zajmie się Komisja Nadzoru Bankowego. Rząd ostrzega, że jeśli nie dojdzie do porozumienia z UCI - gotów jest skorzystać z drogi sądowej - skarżąc zarówno UniCredito za złamanie umowy prywatyzacyjnej Pekao SA, jak i Komisję Nadzoru Bankowego za brak obiektywizmu w tej sprawie.
Wczoraj po południu doszło do kolejnego, czwartego już spotkania między przedstawicielami rządu a włoskim UniCredito. - Jesteśmy przygotowani na to, że to może być spotkanie decydujące i trzeba będzie negocjować przez całą noc - powiedział przed rozpoczęciem rozmów wiceminister skarbu Paweł Szałamacha.
Premier Kazimierz Marcinkiewicz wyraził opinię, że wczorajsze spotkanie może zakończyć się ugodą. Podczas poprzedniej rundy rozmów - w ubiegły wtorek, Włosi otrzymali projekt porozumienia, którego treść następnie analizowali, dwukrotnie przesuwając termin kolejnego spotkania. Termin poniedziałkowy, zaproponowany przez stronę włoską, przypadł na 2 dni przed posiedzeniem Komisji Nadzoru Bankowego, która ma zdecydować, czy przyznać Włochom prawo do wykonywania praw z akcji BPH.
- Miałem nadzieję, że UniCredito nie będzie grać na zwłokę - mówi min. Szałamacha, który mimo to jest przekonany, że spotkanie powinno się zakończyć podpisaniem porozumienia lub przynajmniej listu intencyjnego.
- Jeśli rząd wynegocjuje w ramach ugody sprzedaż przez Włochów BPH innemu inwestorowi, to wniosek UCI zostanie wycofany z Komisji Nadzoru Bankowego albo zmodyfikowany - twierdzi jeden z członków KNB. Jednak na razie żadna ze stron nie sygnalizuje, aby tak się miało stać.
- Komisja Nadzoru Bankowego jest niezależna i może postąpić tak, jak jej nakazuje prawo - mówi Szałamacha. Ministerstwo skarbu ma jednak wątpliwości, czy obecny skład Komisji Nadzoru gwarantuje jej obiektywizm. Rzecz w tym, że prezes NBP Leszek Balcerowicz jako szef nadzoru bankowego podejmuje decyzje w warunkach konfliktu interesów. Balcerowicz zasiada mianowicie w radzie fundacji CASE, która jest sponsorowana m.in. przez związane z UniCredito banki Pekao SA i CA IB. Fundacji szefuje jego żona - Ewa Balcerowicz.
Małgorzata Goss

Minister skarbu Wojciech Jasiński w liście przesłanym wczoraj do Brukseli oskarżył unijnych komisarzy i Komisję Europejską o to, że namawiając UniCredito Italiano do nierespektowania umowy prywatyzacyjnej Pekao SA zawartej z polskim rządem, "podważa szacunek dla zasady państwa prawnego".
List ministra skarbu jest odpowiedzią na pismo skierowane do resortu 8 marca przez unijną komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes, w którym pani komisarz zarzuciła Polsce złamanie art. 21 rozporządzenia w sprawie kontroli konkurencji. Według Komisji, Polska nie ma prawa blokować fuzji Pekao SA i BPH, ponieważ jest ona następstwem połączenia się UCI z HVB, które Bruksela zaakceptowała.
Polski rząd w swojej odpowiedzi zarzuca Komisji Europejskiej, że wydając w ubiegłym roku zgodę na fuzję UniCredito z niemieckim HVB, w ogóle nie wzięła pod uwagę zobowiązań cywilnoprawnych, jakie łączą UCI z polskim rządem. Nie można wykluczyć, że Włosi w ogóle nie poinformowali Komisji Europejskiej o tym zobowiązaniu. Chodzi o par. 9 umowy prywatyzacyjnej z 1999 r., na mocy którego Włosi dobrowolnie zobowiązali się do nienabywania żadnego innego banku w Polsce, dopóki będą posiadać co najmniej 10 proc. udziałów w Pekao SA. "Klauzula ta miała obowiązywać przez 10 lat, a więc także po wejściu Polski do Unii Europejskiej" - podkreślono w polskiej odpowiedzi.
MG

"Nasz Dziennik" 2006-04-04

Autor: ab