Kolejna luka w ustawie
Treść
Pięć ekspertyz prawnych zamówionych przez Prezydium Sejmu RP nie pozostawia wątpliwości, że sejmowa komisja śledcza ds. PKN Orlen po złożeniu przez Włodzimierza Cimoszewicza wniosków o wyłączenie siedmiu jej członków powinna skierować sprawę do Prezydium. Dziś ma nastąpić rozstrzygnięcie tej sprawy.
Zdaniem ekspertów, opinia mecenas Emilii Nowaczyk, że w przypadku wniosków o wyłączenie z konkretnej czynności (w tym wypadku przesłuchania świadka) nie stosuje się art. 5 ust. 2 ustawy, zastrzeżonego dla wniosków o wyłączenie posła z komisji, jest nieuprawniona.
Na dzisiejszym posiedzeniu Prezydium Sejmu zajmie się więc rozpatrzeniem sześciu z siedmiu wniosków o wyłączenie posłów z przesłuchania Cimoszewicza. Bardzo wątpliwe, by którykolwiek z nich uzyskał poparcie gremium, w którego skład wchodzą: Tomasz Nałęcz (SdPl), Donald Tusk (PO), Kazimierz Michał Ujazdowski (PiS), Józef Zych (PSL) i... sam Cimoszewicz. Wiadomo jednak, że on jedynie otworzy posiedzenie, po czym przekaże prowadzenie obrad Nałęczowi. W proteście przeciwko zachowaniu Cimoszewicza Tusk na konferencji prasowej zapowiedział, że nie weźmie udziału w obradach Prezydium. Sprawa stała się więc elementem kampanii wyborczej - wcześniej konferencję zwołał Cimoszewicz. Marszałek Sejmu stwierdził, że liczy na "zgodną z prawem decyzję wicemarszałków". W jego opinii, taka decyzja oznaczałaby niemożność przeprowadzenia jego ponownego przesłuchania 26 lipca.
- Należy się zastanawiać, czy tak zdekompletowana komisja może jeszcze w ogóle działać, zanim nie uzupełni się jej składu - stwierdził Cimoszewicz. Może to świadczyć o tym, że SLD i Cimoszewicz będą starali się doprowadzić do tego, by w ogóle komisja nie była w stanie napisać sprawozdania.
Członkowie komisji uważają, że Prezydium nie powinno zajmować się tą sprawą, skoro wnioski Cimoszewicza nie zostały tam przekazane.
Andrzej Celiński (SdPl) wczoraj ostatecznie zrezygnował z uczestnictwa w komisji śledczej. Przy okazji nazwał posłów pozostających w komisji "związkiem przestępczym".
Zdaniem posła Zbigniewa Wassermanna (PiS), to skandaliczna wypowiedź, która powinna zakończyć się wnioskiem do prokuratury, bo Celiński obraził konstytucyjny organ państwa.
Przewodniczący komisji śledczej Andrzej Aumiller (UP) zapowiedział, że w ciągu najbliższych dni trwać będą prace nad ostatecznym kształtem sprawozdania komisji.
Mikołaj Wójcik
"Nasz Dziennik" 2005-07-13
Autor: ab