Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kolejna katastrofa polskiego autokaru

Treść

Trzy osoby zginęły, a 15 odniosło obrażenia w kolejnym wypadku polskiego autokaru we Francji, który wydarzył się w pobliżu Dunkierki, na autostradzie A16. Zdaniem francuskiej policji, przyczyną wypadku była nadmierna prędkość w złych warunkach atmosferycznych. Prefektura w Dunkierce powołała specjalny sztab kryzysowy wyjaśniający okoliczności katastrofy. Prezydent Lech Kaczyński i premier Jarosław Kaczyński złożyli kondolencje rodzinom ofiar i zapowiedzieli pomoc dla poszkodowanych.



Wypadek polskiego autokaru zdarzył się około godz. 6.30 rano podczas ulewnego deszczu. Pojazd należący do firmy przewozowej Polonia Transport z Zamościa wpadł w poślizg na zjeździe z autostrady i uderzył w barierkę, przewracając się na bok. W autokarze w chwili katastrofy znajdowało się 48 osób, w tym 3 kierowców. Trzech pasażerów zginęło na miejscu przygniecionych przez autokar, 15 zostało rannych.
Dotychczasowe relacje świadków i ustalenia policji wskazują na to, że kierowca z nieznanych powodów nie dostosował prędkości do panujących warunków atmosferycznych.
- Spałem, a kiedy się obudziłem, znalazłem się w prawym rogu rozhuśtanego autokaru, potem zaś rzuciło mną na lewo. Ludzie zaczęli krzyczeć, nie wiedzieliśmy, co się z nami stanie - powiedział Tomasz Tabecki, 34-letni robotnik budowlany, który od trzech lat regularnie jeździ do pracy w Irlandii. Polski autokar jechał z Chełma (Lubelskie) do Londynu, a stamtąd do Dublina w Irlandii. Pasażerami byli w większości Polacy pracujący w Wielkiej Brytanii i Irlandii. Poszkodowani, którzy trafili do szpitali we Francji i Belgii, do wieczora je opuścili i postanowili kontynuować podróż. Tylko dwie zdecydowały się wrócić do Polski. W szpitalu w Dunkierce i Veurne (Belgia) zostało pięcioro pasażerów. W ciągu kilku dni powinni zostać wypisani. Specjalne ekipy badają miejsce wypadku, a prefektura w Dunkierce powołała sztab kryzysowy. Jej przedstawiciel w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" jako prawdopodobną przyczynę wypadku podał ulewnie padający deszcz. Francuska policja podejrzewa, że kierowca chciał zjechać z autostrady, żeby odpocząć. Ustalono, iż w chwili wypadku nie znajdował się pod wpływem alkoholu. Zeznał on w trakcie przesłuchania, że ze względu na padający ulewnie deszcz nawet nie zauważył, kiedy znalazł się na zjeździe z autostrady i, próbując dokonać gwałtownego manewru, wpadł w poślizg, uderzając w barierkę. Przesłuchani zostali także pasażerowie autokaru i świadkowie zdarzenia. Pierwsze wyniki prowadzonego obecnie śledztwa będą najprawdopodobniej znane dopiero dzisiaj wieczorem. Śledztwo w sprawie wypadku polskiego autokaru we Francji wszczęła także prokuratura w Zamościu. Jego szczegóły na razie nie są znane. Przedstawicielka firmy przewozowej Iwona Flis oświadczyła, że pojazd był sprawdzany przed wyruszeniem w podróż, a kierowca posiadał wieloletnie doświadczenie w poruszaniu się po zagranicznych trasach. Autokar marki Setra został zakupiony rok temu. Główny inspektor transportu drogowego Paweł Usidus poinformował, że firma przewozowa Polonia Transport była już karana za nieprawidłowości dotyczące m.in. czasu pracy kierowców. W poniedziałek w firmie transportowej zakończyła się kontrola, która po raz kolejny wykazała, że nakładane wcześniej na przewoźnika kary pieniężne nie odniosły skutku. Nie wiadomo, czy Polonia Transport zachowa licencję na przewozy pasażerskie. Jak poinformował Usidus, do inspektoratu regularnie wpływały skargi pasażerów korzystających z usług tego przewoźnika. Wobec firmy wysunięto także zarzut fałszowania dokumentacji przewozowej, jednak dyrektor Polonii Marek Paszt odmówił komentarza w sprawie postawionych firmie zarzutów. Kancelaria Prezydenta RP poinformowała, że w najbliższym czasie zostaną uruchomione środki finansowe na pomoc dla poszkodowanych i rodzin ofiar. Dramat skłonił francuski rząd do podjęcia decyzji o wydaniu mapy z zaznaczonymi czarnymi punktami na francuskich drogach krajowych i autostradach, których spisanie powierzono centralnej radzie mostów i dróg. Anna Wiejak Współpraca Franciszek L. Ćwik, Caen

Autor: wa