Kolejarze ostrzegają
Treść
Na dziś kolejarze zaplanowali dwugodzinny strajk ostrzegawczy w kilku miejscach kraju. Zapowiadają, że jeśli w dalszym ciągu ich postulaty nie zostaną spełnione, to zaostrzą swój protest.
Kolejarze zdecydowali się na zatrzymanie pociągów, gdyż doszli do wniosku, że ich dotychczasowe działania, m.in. oflagowanie w październiku budynków i manifestacje, pozostają bez echa. O dwugodzinnym strajku ostrzegawczym poinformowała nas Barbara Komander, rzecznik Krajowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego działającego w PKP. - Na dwie godziny w wytypowanych węzłach zostanie wstrzymany ruch pociągów. Postulaty nie są nowe i rząd je dobrze zna - powiedziała Barbara Komander. Zdaniem związkowców, rząd i spółka PKP nie wywiązują się z zawartych z nimi w ubiegłym roku porozumień. Dotyczyły one m.in. zapewnienia większych pieniędzy na przewozy regionalne i opracowania jasnej polityki transportowej w krajowych przewozach regionalnych. Związkowcy obawiają się, że zmiany w PKP bez realizacji ich postulatów doprowadzą do pogorszenia warunków pracy kolejarzy, a także do zwolnień. Kolejarze są również niezadowoleni z planowanego na przyszły rok budżetu. Według nich, przez ten budżet z uwagi na niedofinansowanie kolej będzie musiała stanąć. Przypominają, że PKP na utrzymanie infrastruktury otrzyma 74 mln zł, a dla porównania na utrzymanie infrastruktury drogowej przyznano 9 mld zł. Związkowcy chcą, aby zapisano w budżecie na 2005 r. co najmniej 550 mln zł na utrzymanie i rozwój infrastruktury kolejowej oraz odpowiednich środków na kolejowe przewozy regionalne i międzywojewódzkie. Związkowcy nie zgadzają się na przyjęty przez rząd program restrukturyzacji PKP. Zgodnie z założeniami, obejmuje on m.in. oddłużenie przedsiębiorstwa, racjonalizację wielkości zasobów majątkowych oraz racjonalizację wielkości i struktury zatrudnienia z wykorzystaniem osłon socjalnych. Jednak większość tych planów nie wypada dobrze nawet na papierze. W zeszłym tygodniu Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła raport, z którego wynika, że restrukturyzacja PKP była nieudana i nie powstrzymała narastającego kryzysu ekonomicznego na kolei. Nie uzyskano także płynności finansowej spółek Grupy PKP, co było zasadniczym celem restrukturyzacji. Według NIK, spółki Grupy PKP w szybkim tempie zadłużały się, co obniżyło ich wartość. Tylko w latach 2001-2003 ich zobowiązania finansowe wzrosły z 10,4 mld zł do 18,1 mld zł. Zdaniem niezależnych ekspertów, o tym, że restrukturyzacja się nie powiodła, zadecydował brak odpowiednich środków. Lewicowy rząd podjął decyzję, że ustalona w ustawie o restrukturyzacji suma 800 mln zł zostanie zredukowana do 300 mln zł. Nic więc dziwnego, że przeżywająca kłopoty finansowe spółka PKP nie była w stanie sfinansować swojej restrukturyzacji.
Robert Popielewicz
"Nasz Dziennik" 2004-12-21
Autor: kl