Kolejarze: Koalicja PO - PSL nas lekceważy
Treść
Ponad 5 tys. pracowników PKP z kolejowych organizacji związkowych  protestowało wczoraj w Warszawie przed Ministerstwem Infrastruktury z powodu  fatalnej sytuacji polskich kolei. Zdaniem manifestantów, rząd oraz koalicja PO -  PSL całkowicie lekceważą problem. Demonstracja kolejarzy rozpoczęła się przed  Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie, a zakończyła przed Ministerstwem  Infrastruktury, gdzie na ręce szefa resortu Cezarego Grabarczyka związkowcy  złożyli petycję, w której proszą rząd o zainteresowanie sprawami PKP, zwłaszcza  PKP Cargo i PKP Intercity. Obecna sytuacja spółek PKP "to bezpośrednie  zagrożenie dla naszych miejsc pracy i bytu naszych rodzin" - napisali  protestujący w petycji przekazanej m.in. premierowi Donaldowi Tuskowi. W  szczególnie trudnej sytuacji znajduje się spółka PKP Cargo, która odnotowała 300  mln zł strat. 
Wszystkim spółkom Grupy PKP grozi utrata płynności  finansowej, co może doprowadzić do upadłości polskich kolei. "To bezpośrednie  zagrożenie dla naszych miejsc pracy i bytu naszych rodzin" - napisali w petycji  protestujący. Nawołują rząd do zainteresowania sprawami polskich kolei i  skierowania odpowiedniej ilości środków na ich ratowanie. Do protestujących  kolejarzy wyszedł m.in. minister infrastruktury Cezary Grabarczyk. -  Obiecaliśmy, że rozpoczniemy proces oddłużania kolei. PKP Przewozy Regionalne  zostały oddłużone. Rząd przeznaczył na ten cel 2 mld 160 mln złotych. Ten proces  oddłużenia poprawi kondycję innych spółek - mówił Grabarczyk.
Kolejarze mają  nadzieję, że protestując w dniu rozpoczynającym Kongres Europejskiej Partii  Ludowej, do której należą m.in. politycy PO, zwrócą uwagę na problemy polskich  pracowników i dadzą im do zrozumienia, że ważne są nie tylko sprawy globalne,  ale także sprawy zwykłych ludzi, o czym rządzący nie pamiętają. Związkowcy liczą  także na to, że pikieta uświadomi koalicji PO - PSL, iż zupełnie zaniedbują  polską gospodarkę. Domagają się oddłużenia kolei, jej dofinansowania oraz  utrzymania państwowej kontroli nad spółkami PKP. Sprzeciwiają się także  planowanym zwolnieniom w spółkach kolejowych, które mogą objąć blisko 30 tys.  osób.
Zdaniem senatora Stanisława Koguta (PiS), wiceprzewodniczącego  senackiej Komisji Gospodarki Narodowej, rząd zupełnie nie interesuje się losem  polskich kolei, a zaniedbania sięgają co najmniej 10 lat wstecz. Obecnie  potrzeby inwestycyjne kolei polskich liczone są w miliardach złotych. - Koalicja  PO - PSL wydaje się tym nie przejmować. W ogóle nie rozmawia ze związkami  zawodowymi i pracownikami kolei - podkreśla senator.
Protest zorganizowały  Federacja Związków Zawodowych Pracowników PKP, Sekcja Kolejowa Kolejarzy NSZZ  "Solidarność" i Konferencja Kolejowych Związków Zawodowych.
Paweł  Tunia
"Nasz Dziennik" 2009-04-30
Autor: wa
 
                    