Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Koalicja SPD/CDU bez przyszłości

Treść

Kanclerz Angela Merkel, która prowadzi stosunkowo agresywną i zdecydowaną politykę zagraniczną, we własnym kraju działa wyjątkowo kunktatorsko i zachowawczo. Właśnie ta strategia "nieszkodzenia nikomu" przynosi jej jak dotychczas popularność wśród rodaków. Jednak zdaniem wielu rządząca obecnie w Niemczech koalicja SPD i CDU/CSU nie jest w stanie przeprowadzić jakichkolwiek ważnych reform i dlatego nie ma żadnej przyszłości. Pierwszy rozpad koalicji chadeków z socjaldemokratami odnotowano w Bremie.

Zdaniem premiera Turyngii Dietera Althausa (CDU), koalicja jest skazana na klęskę. - Istniejące różnice są tak duże, że nie ma najmniejszego sensu rozmawiać o wspólnych wielkich projektach ani gospodarczych, ani politycznych. Razem z SPD chadecy nie mają najmniejszych szans na przeprowadzenie jakichkolwiek ważnych dla kraju reform - stwierdził Althaus w jednym z wywiadów dla niemieckich mediów. Do ostrych starć pomiędzy współkoalicjantami dochodziło ostatnio dość często - m.in. w kwestiach amerykańskiej tarczy antyrakietowej i systemu podatkowego. SPD jest całkowicie przeciw projektowi, natomiast CDU opowiada się za budową tarczy w ramach NATO. SPD w przeciwieństwie do CDU popiera podwyżkę podatku VAT. Koalicjantów dzieli również kwestia nowego prawa imigracyjnego. CDU opowiada się za bardzo rygorystycznymi przepisami dla wszystkich cudzoziemców, a SPD za ich łagodniejszym traktowaniem. W łonie wielkiej koalicji nie ma także zgody w sprawie budowy Centrum Przeciwko Wypędzeniom. SPD odmawia Erice Steinbach bezwzględnego poparcia, natomiast CDU i CSU zdecydowanie jej kibicują. Hubertus Heil, sekretarz generalny SPD, jest zdania, że po wyborach w 2009 roku będziemy świadkami całkowicie nowego rozdania w niemieckiej polityce. - Nie można wykluczyć zupełnie innych konstelacji niż obecny układ - zauważa Heil.
Waldemar Maszewski, Hamburg

"Nasz Dziennik" 05.07.07

Autor: aw