Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Koalicja nadal w zawieszeniu

Treść

Czy wprowadzenie do kanonu lektur Gombrowicza jest sygnałem Ligi Polskich Rodzin dla PiS? Roman Giertych twierdzi, że ta zmiana niczego nie przesądza. - Nie jest to żadne wyjście w stronę PiS, ale raczej w stronę dzieci, które w przeciwnym wypadku miałyby spis lektur przygotowany przez panią Krystynę Łybacką - mówi "Naszemu Dziennikowi" wicepremier Roman Giertych. Jeszcze bardziej intrygująca jest sytuacja w Samoobronie. Byli posłowie tej partii - Alfred Budnar i Ryszard Czarnecki - twierdzą, że w najbliższym czasie partię Andrzeja Leppera opuści kilkudziesięciu posłów. Podkreślają jednak, że najlepszym wyjściem byłoby pozostanie w kolacji.

Alfred Budner, były poseł Samoobrony, uważa, że to tylko kwestia czasu, gdy przy Andrzeju Lepperze zostanie ok. 15 posłów. Także inny były działacz Samoobrony Ryszard Czarnecki nie ukrywa, że rozmawia ze swoimi dawnymi kolegami o wsparciu rządu Jarosława Kaczyńskiego. Zdaniem Budnera, przy Lepperze zostaną m.in. Genowefa Wiśniowska, Janusz Maksymiuk, Krzysztof Filipek i Krzysztof Sikora oraz - jak powiedział w TVN 24 - "ludzie Maksymiuka związani z dawnymi służbami bezpieczeństwa". Jego zdaniem, ci posłowie i tak "nie mają wyjścia, bo nikt rozsądny ich nie przyjmie". Zaznaczył, że "jest pewny", iż dojdzie do "rozsypania się" klubu Samoobrony liczącego obecnie 44 posłów i nie wykluczał, że w Sejmie powstanie nowy klub. - Są w Samoobronie normalni ludzie, którzy trzeźwo postrzegają sytuację, nie pójdą już na żadne ustępstwa wobec Leppera, który wiele obiecywał i nie wywiązał się z tych obietnic - dodał. W jego ocenie, został już położony "mocny fundament" pod nowy klub.
Rozmowy takie ma prowadzić również nowy minister rolnictwa Wojciech Mojzesowicz (poseł PiS, kiedyś również związany z Samoobroną). - Mojzesowicz rozmawia z posłami, także z posłami Samoobrony. Ja również nie odkładam telefonu, gdy dzwonią moi koledzy z Samoobrony, rozmawiam z nimi, spotykam się i tłumaczę, że alternatywy dla rządu Jarosława Kaczyńskiego nie ma, a jeśli jest, to gorsza, bo liberalna - mówił wczoraj Czarnecki.
Również Liga niczego nie przesądza, a wicepremier Giertych podkreśla, że we wtorek lub środę o dalszym losie koalicji zadecyduje zarząd główny LPR. Wiadomo, że lider Ligi chce wcześniej spotkać się z Andrzejem Lepperem, a także z premierem Jarosławem Kaczyńskim.
MST
"Nasz Dziennik" 2007-08-03

Autor: wa