Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kluczem ważne wymiany

Treść

Jeden z największych sukcesów w karierze odniosła w USA Agnieszka Radwańska. Polska tenisistka, w parze ze Słowaczką Danielą Hantuchovą, wygrała rywalizację deblistek prestiżowego turnieju WTA Tour na twardych kortach w Miami (z pulą nagród 4,5 mln USD), pokonując w finale rozstawione z numerem trzecim Amerykankę Liezel Huber i Rosjankę Nadieżdę Pietrową 7:6 (7-5), 2:6, 10-8.
Faworytkami wczorajszego pojedynku były rywalki, o czym Radwańska z Hantuchovą doskonale wiedziały. - Starałyśmy się nie myśleć, kto stoi po drugiej stronie siatki, koncentrując się tylko na własnej grze. To się opłaciło - przyznała Słowaczka. Mecz od początku był bardzo wyrównany, choć długo wydawało się, że do zaskakującego rozstrzygnięcia nie dojdzie. W pierwszym secie Huber i Pietrowa prowadziły bowiem 4:2, potem 5:4 i 30:0 w dziesiątym gemie. Były dwa punkty od wygranej, ale polsko-słowacki team się obronił. Podobnie wyglądał tie-break, przeciwniczki wygrywały 4:2, jednak finisz był popisem Radwańskiej i jej przyjaciółki. Drugi set należał już zdecydowanie do Amerykanki i Rosjanki, o wszystkim miała zatem zdecydować odsłona trzecia. Krakowianka z Hantuchovą zagrały w niej doskonale, z wielką wiarą w swoje umiejętności, i odniosły niespodziewane, lecz zasłużone zwycięstwo. - Przez ostatnie dwa tygodnie pokazywałyśmy naprawdę dobry tenis i dzięki temu byłyśmy w stanie sięgnąć po tytuł. Liezel i Nadja to znakomite zawodniczki, przez co spotkanie było bardzo ciężkie. Ale zagrałyśmy dobrze i skutecznie w najważniejszych wymianach, to przesądziło - powiedziała Radwańska, dla której występ w Miami był dopiero czwartym z Hantuchovą jako partnerką deblową. Dwa tygodnie wcześniej obie dotarły do półfinału zmagań w Indial Wells, gdzie zostały pokonane przez późniejsze triumfatorki, Hinduskę Sanię Mirzę i Rosjankę Jelenę Wiesninę. W ogóle wczorajsze zwycięstwo było drugim w grze podwójnej w karierze naszej najlepszej tenisistki. Pierwsze odniosła w 2007 roku w Stambule, w parze z młodszą siostrą Urszulą. Hantuchova może pochwalić się większą liczbą sukcesów (łącznie z ostatnim ma ich dziewięć), jednak od poprzedniego upłynęło sporo czasu. 28-latka z Popradu nie wygrywała w grze podwójnej od triumfu w Rzymie w maju 2006 roku.
Radwańska w ogóle ma dobrą passę. W Miami awansowała także do ćwierćfinału singla, dzięki czemu przesunęła się z 14. na 13. miejsce w światowym rankingu. Na pierwszym pozostała Dunka Caroline Wozniacki, która wyprzedza Belgijkę Kim Clijsters. Dziewiątą lokatę zajmuje Rosjanka Maria Szarapowa i to znaczący postęp, ponieważ w czołowej dziesiątce nie gościła od ponad dwóch lat. Polka jest trzynasta również w rankingu WTA Championships, który wyłoni osiem uczestniczek kończącego sezon turnieju masters w Stambule (prowadzi Wozniacki). Jeszcze wyżej, bo na siódmej pozycji, Agnieszka znajduje się na liście najbogatszych zawodniczek. Od początku roku zarobiła ponad pół miliona dolarów, choć to "tylko" część tego, co zgarnęła Clijsters. Na konto Belgijki trafiło prawie 2,3 miliona, ponad 700 tysięcy więcej od drugiej Wozniacki.
Pisk
Nasz Dziennik 2011-04-05

Autor: jc