Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kłopoty Gazpromu

Treść

Rosja traci kilka miliardów dolarów z powodu zależności tranzytowej swojego gazu do krajów europejskich. "Moskwa doznaje niepowodzenia za niepowodzeniem w próbach uniezależnienia się od sąsiadów" - czytamy we wczorajszym wydaniu "Niezawisimej Gaziety". Rosja próbowała wyjść na rynek europejski poprzez przymuszenie Ukrainy i Białorusi do prywatyzacji albo oddania Gazpromowi tranzytowych rurociągów czy też budując nowe rurociągi przez Morze Czarne i Bałtyk - zauważa rosyjska gazeta.

Autor artykułu pisze, że Rosji nie udaje się uzyskać kontroli nad systemem transportu gazowego Ukrainy. Inaczej sprawa wygląda na Białorusi, gdzie trzy lata temu Mińsk wyraził zgodę na stopniowe przekazanie Gazpromowi połowy udziałów w Biełtransgazie. Jednak i tam w wyniku konfliktu handlowego pomiędzy Rosją a Białorusią niewielki odcinek rury został zamknięty "ze względów na zagrożenie ekologiczne". W wyniku tego Łotwa została pozbawiona rosyjskiej ropy. Jest to wyraźny sygnał Mińska w stronę Kremla w odpowiedzi na politykę prowadzoną przez Rosję.
Wstrzymane zostały prace dotyczące budowy rury północnej Nord Stream. Projekt ten zbojkotowali ekolodzy szwedzcy oraz biznesmeni z Finlandii. Z problemami trwają prace nad rurą południową South Stream. Rosja ma niepewnych sojuszników. Bułgaria już poinformowała władze rosyjskie, że chce na nowo rozpatrzyć warunki swojego udziału w tym projekcie. Serbia, mimo że je podtrzymuje, jednocześnie chce się zaangażować w budowę konkurencyjnego projektu Nabucco. A Turkmenistan, który ma być głównym dostawcą gazu do obu rurociągów, zachowuje się dwuznacznie, wypowiadając się raz na korzyść Rosji, innym razem za Nabucco.
Wiesław Sarosiek
"Nasz Dziennik" 2009-07-29

Autor: wa