Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Klęska powodzi na Śląsku

Treść

57 mln zł - co najmniej tyle wynoszą straty po ostatniej powodzi w województwie śląskim. To wstępne wyliczenia przedstawione wczoraj podczas posiedzenia Wojewódzkiego Sztabu Reagowania Kryzysowego w Katowicach. Szacowanie szkód trwa i wszystko wskazuje na to, że pełny bilans strat przewyższy kwotę 70 mln złotych.

Od piątku do poniedziałku w części powiatów i gmin województwa śląskiego obowiązywał alarm powodziowy lub pogotowie przeciwpowodziowe. W ciągu trzech dni opadów śląscy strażacy interweniowali 1065 razy. Najgorsza sytuacja panowała na Żywiecczyźnie i Śląsku Cieszyńskim, gdzie doszło do podtopień domów i gospodarstw, a wezbrane rzeki pochłonęły dwie ofiary. Na szczęście nie trzeba było przeprowadzać ewakuacji ludności.
Starosta żywiecki wstępnie oszacował straty spowodowane żywiołem na ponad 25 mln złotych. Według obliczeń starostwa bielskiego szkody wyrządzone przez wodę sięgają blisko 6 mln złotych. W gminach starostwa jest kilka podmytych mostów i wiele uszkodzonych poboczy dróg. Samo miasto Bielsko-Biała oszacowało wstępnie straty na 1,5 mln złotych. Z kolei starostwo cieszyńskie szacuje szkody na ponad 3,3 mln zł, powiat wodzisławski - na ponad 1 mln złotych.
- Fala kulminacyjna na Wiśle przeszła wczoraj także przez Sandomierz, gdzie woda nieznacznie przekroczyła stany alarmowe. W regionie świętokrzyskim nie ma jednak zagrożenia powodziowego - poinformował Andrzej Pabich ze świętokrzyskiego centrum zarządzania kryzysowego. Jak powiedział, wczoraj rano stan alarmowy w Sandomierzu był przekroczony o 7 centymetrów.
IB, PAP
"Nasz Dziennik" 2007-09-12

Autor: wa