Kłamcy powołują się na Schumana
Treść
Z prof. Brunonem Gollnischem, wiceprzewodniczącym Frontu Narodowego, rozmawia Franciszek L. Ćwik
Wraz ze zbliżającymi się wyborami do Parlamentu Europejskiego czołowi francuscy politycy odwiedzają grób "Ojca Europy" Roberta Schumana, starając się to wykorzystywać w walce politycznej.
- Robert Schuman pozostaje w naszej pamięci przede wszystkim jako polityk, który przyczynił się do pojednania francusko-niemieckiego. Obecnie chce się jego osobę wykorzystać w rozgrywce elekcyjnej. Robią to m.in. jego niechlubni spadkobiercy, Valery Giscard d'Estaing, autor odrzuconej przez Francuzów unijnej konstytucji, czy euroentuzjasta Fran ois Bayrou. Jest to karygodne.
Czy obecna polityka Unii i ideologia, która za nią stoi, mają jeszcze coś wspólnego z koncepcją Europy widzianej przez Roberta Schumana?
- To, co czyni Unia i na jakiej bazie filozoficznej jest budowana, nie ma nic wspólnego z wizją Europy Schumana. To przecież on stworzył Europejską Wspólnotę Węgla i Stali. Obecnie we Francji nie ma węgla ani stali. Ostatnia istniejąca jeszcze indyjsko-holenderska grupa Arcelor systematycznie zamyka wszystkie huty.
Robert Schuman widział Europę jako kontynent dobrobytu i sprawiedliwości. Czy zrealizowano jego ideę?
- Przy obecnym bezrobociu, zerowej koniunkturze trudno mówić o unijnym dobrobycie. We Francji nie ma tygodnia, by jakaś firma nie ogłaszała planu zwalniania pracowników. Co więcej, słyszy się, że niektóre przedsiębiorstwa proponują Francuzom pracę w Indiach (gdzie się przeniosły) za 69 euro miesięcznie. Jest to konsekwencja globalizacji.
Unia jest obecnie budowana na bazie lewicowo-liberalnej ideologii, którą trudno uznać za bliską Schumanowi...
- Robert Schuman był człowiekiem głęboko wierzącym. Czynione są przygotowania do otwarcia procesu jego beatyfikacji. Widział on Europę jako kontynent dogłębnie chrześcijański. To, co obecnie czyni Unia odżegnująca się od swoich chrześcijańskich korzeni, legalizująca aborcję, eutanazję, związki homoseksualne, jest zaprzeczeniem wizji Roberta Schumana. Ci, co się na niego powołują, są kłamcami.
Dziękuję za rozmowę.
"Nasz Dziennik" 2009-05-11
Autor: wa