Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kijów i Moskwa znowu się pokłócą?

Treść

"Miodowy miesiąc" w kontaktach Kremla z prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem może się zakończyć szybko i nagle. Taki będzie skutek ewentualnych dążeń Janukowycza do prowadzenia bardziej niezależnej od Moskwy polityki, czego symptomy już widać.
O rychłym końcu ukraińsko-rosyjskiej przyjaźni jest przekonany jeden z liderów opozycji rosyjskiej i lider ruchu demokratycznego Solidarność Ilia Jaszin, który udzielił wywiadu ukraińskiej agencji informacyjnej IMK. Jaszin co prawda przyznaje, że napięcie w stosunkach między Ukrainą a Rosją znacznie się zmniejszyło, ale nie musi to być stan trwały. - Poprzedni prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko został głową państwa wbrew woli Kremla i bardzo denerwował Władimira Putina. W odróżnieniu od Juszczenki obecny prezydent Wiktor Janukowycz jest odbierany w Moskwie bardzo pozytywnie. Ale dobre relacje Moskwy z Kijowem mogą nagle się zakończyć
- podkreśla Ilia Jaszin. I przypomina ku przestrodze, że jeszcze niedawno znakomite relacje z Putinem miał Alaksandr Łukaszenka, a teraz prezydent Białorusi jest największym wrogiem Kremla. - Jeśli nowe kierownictwo Ukrainy będzie demonstrować niezależny kurs państwowy, to szybko dojdzie do konfliktu - stwierdza Jaszin. Trudno zaś oczekiwać, aby Kijów prowadził zawsze politykę przychylną Moskwie, choćby z tego powodu, że oligarchowie wspierający Janukowycza mają całkowicie rozbieżne z Rosją interesy gospodarcze i to już daje o sobie znać.
Jeśli jednak nawet będą problemy, to z pewnością, jak uważa Jaszin, trudno sobie wyobrazić tak złe relacje między obu krajami, jakie były za Juszczenki. Wówczas Ukraina otwarcie prowadziła antyrosyjską politykę, wspierając m.in. Gruzję i grożąc likwidacją baz rosyjskiej Floty Czarnomorskiej na Krymie (Janukowycz przedłużył umowę na dzierżawę baz). Wściekłość Moskwy wywoływały także działania władz ukraińskich, które służyły pokazywaniu sowieckich zbrodni popełnionych na Ukraińcach. Wedle rosyjskiego opozycjonisty, przyszłe relacje Kijowa i Moskwy w znacznym stopniu będą zależeć od umiejętności dyplomatycznych prezydenta Janukowycza i jego bliskiego otoczenia politycznego.
Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów
Nasz Dziennik 2010-09-14

Autor: jc