Kierunek Manchester?
Treść
Czy Manchester United włączy się do wyścigu o Roberta Lewandowskiego? Sir Alex Ferguson, który oglądał na żywo finał Pucharu Niemiec, był pod wrażeniem występu reprezentanta Polski i jak poinformowały media na Wyspach, już szykuje ofertę dla Borussii Dortmund.
Wizyta trenera United na stadionie olimpijskim w Berlinie była wydarzeniem i zaskoczeniem. Dzień później bowiem prowadzona przez niego drużyna grała mecz decydujący o mistrzostwie Anglii i mało kto sądził, że wieczór poprzedzający to wydarzenie Ferguson spędzi w stolicy Niemiec. A jednak tam się wybrał, a skoro już zdecydował się na podróż, to musiał mieć konkretny i ważny powód. Z pewnością chciał przyjrzeć się Shinji Kagawie, japońskiemu gwiazdorowi Borussii. O jego transferze do United spekuluje się już od dawna i wydaje się on przesądzony. Tyle że Ferguson nie musiał wcale lecieć do Berlina, by oglądać Japończyka. Doskonale wie, na co go stać, jaka jest jego wartość. Cel wizyty Szkota mógł, i tak naprawdę musiał, być inny i jeśli wierzyć angielskim mediom, na celowniku sir Alexa znalazł się Lewandowski. Jeśli to prawda, to utytułowany szkoleniowiec nie mógł trafić lepiej. Polak rozegrał w sobotę rewelacyjny mecz, strzelił trzy bramki, był pierwszoplanową postacią na boisku. Jego występ zachwycił, tak jak zachwycał przez większą część ligowego sezonu. Czy zatem w niedalekiej przyszłości były as Lecha Poznań może trafić na Wyspy, do jednego z najlepszych i najbardziej popularnych klubów świata? Może tak, może nie. Wszystkie informacje o przyszłości "Lewego" pozostają na razie w sferze spekulacji. Włodarze Borussii podkreślali niedawno stanowczo, że nie mają zamiaru osłabiać zespołu i nie potrzebują wcale wielkiej gotówki. - Nie puścimy ich za żadne pieniądze - tak na pogłoski o ewentualnych transferach Lewandowskiego i Łukasza Piszczka zareagował prezes Hans-Joachim Watzke. Napastnik, trzeci strzelec Bundesligi, ma z dortmundczykami kontrakt ważny do 2014 roku. Klubowi zależy na przedłużeniu umowy, przedstawił zawodnikowi swoje warunki, ale strony wciąż się nie porozumiały. I jeśli wierzyć słowom Maika Barthela, niemieckiego agenta Lewandowskiego, wcale nie muszą uścisnąć sobie dłoni. - Oferta Borussii nie jest zadowalająca, rozmowy utkwiły w martwym punkcie - powiedział, przyznając przy okazji, że faktycznie United wyraził zainteresowanie naszym reprezentantem (podobno Anglicy chcieliby, prócz Kagawy i Lewandowskiego, także Matsa Hummelsa, oferując za nich ponad 50 milionów euro). Sam Lewandowski przy różnych okazjach zaznaczał, że na razie chce się skoncentrować na Euro 2012, a decyzję co do swej przyszłości podejmie po mistrzostwach. Przed United mówiło się, że Polaka w swych szeregach widzieliby Manchester City, Chelsea Londyn, Bayern Monachium. Same tuzy. Tylko czy odejście z Dortmundu, w tym momencie, byłoby faktycznie korzystne dla zawodnika? To już nie jest takie oczywiste...
Piotr Skrobisz
Nasz Dziennik Wtorek, 15 maja 2012, Nr 112 (4347)
Autor: au