Kierunek konsolidacja?
Treść
Rząd wstrzymał się z oszczędnościowymi cięciami w górnictwie i analizuje związkowy pomysł na konsolidację branży.
Po raz kolejny spotkanie premiera Donalda Tuska z przedstawicielami związków zawodowych działających w górnictwie nie zaowocowało decyzjami, które mogłyby pomóc branży wyjść z kryzysu. Dobrą wiadomością jest to, że nie zapadły też decyzje mogące górnictwo pogrążyć. A w ocenie związkowców, taki scenariusz był kreślony. Mowa o programie naprawczym przygotowanym przez zarząd Kompanii Węglowej, który – jak zaznacza NSZZ „Solidarność” – sprowadza się do „ślepych cięć i likwidacji”. Co gorsza, analizy pokazują, że podobne działania miałyby być podejmowane w innych spółkach węglowych.
Jakby tego było mało, rządowi eksperci chętnie dokonaliby zmian właścicielskich w kopalniach, które de facto zakończyłyby się wyniszczającą walką o przetrwanie pomiędzy kopalniami. Rząd postanowił jednak wziąć oddech i przemyśleć alternatywne rozwiązanie dla branży, które przygotowali związkowcy. Chodzi o konsolidację branży górniczej. Polegałaby ona na powołaniu na bazie Kompanii Węglowej i Katowickiego Holdingu Węglowego jednego podmiotu z udziałem Węglokoksu. Kolejnym krokiem byłoby połączenie takiego konsorcjum z sektorem energetycznym. Takie rozwiązanie w ocenie „Solidarności” rozstrzygnęłoby problem konkurencyjności cenowej polskiego węgla, bo wyeliminowałoby pośredników w handlu nim. Nad propozycją zastanowi się teraz zespół roboczy złożony z przedstawicieli rządu, związków zawodowych i pracodawców. Jego prace potrwają około tygodnia. Później dojdzie do kolejnego spotkania z premierem.
Jak zaznacza w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiego NSZZ „Solidarność”, jest duża szansa, że szczegółowe rozwiązania, jakie zaprezentuje związek, zostaną poddane rzeczowej analizie. – Jest to rozwiązanie, na które musieliśmy być przygotowani w kontekście złych społecznie pomysłów prezesów spółek węglowych, sądzę, że po cichu wspieranych przez organ właścicielski – ocenia. W jego przekonaniu, konsolidacja jest rozwiązaniem ekonomicznie uzasadnionym, choć zapewne pojawi się wiele głosów przeciwnych konkretnym rozwiązaniom, związanych m.in. z faktem, że ograniczone zostaną możliwości obsadzania swoich ludzi na intratnych stanowiskach i żerowania na górnictwie.
– Spodziewamy się tego, że od poniedziałku nastąpi gremialny atak na naszą koncepcję, ale ona ma silne podstawy. Cztery lata temu z naszej strony wyszły podobne pomysły na konsolidację branży. Wówczas gospodarczo naszych pomysłów nikt nie był w stanie zakwestionować, ale wygrała polityka i interesy tzw. górniczego establishmentu – przypomina nasz rozmówca.
Równolegle trwają prace nad innymi rozwiązaniami, które odbiją się na kondycji branży. To m.in. szczegóły ekonomiczno-finansowe dla górnictwa czy ustalenia w sprawie tzw. polskiego miksu energetycznego. Tu jednak decyzje będą zapadały pod koniec roku, po unijnym szczycie klimatyczno-energetycznym. Pojawiły się za to nowe propozycje związane z ograniczeniem nadmiernego importu węgla z Rosji. Te jednak muszą zostać przedyskutowane na forum Międzyresortowego Zespołu ds. Funkcjonowania Górnictwa Węgla Kamiennego.
Górnicze związki otrzymały też zapewnienie, że branża znajdzie się na liście podmiotów strategicznych dla polskiej gospodarki. Jak tłumaczył rząd, aktualny wykaz 22 spółek przygotowywał minister Skarbu Państwa i umieścił w nim tylko podmioty będące w jego nadzorze właścicielskim. Kopalnie, jak tłumaczono, leżą w kompetencji ministra gospodarki i to jego zadaniem będzie uzupełnienie listy o firmy górnicze.
Marcin Austyn
Nasz Dziennik, 18 sierpnia 2014
Autor: mj