Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kiedy zmiana Konstytucji?

Treść

Brak stabilnego systemu politycznego, zbytnia obszerność, zła aksjologia - to jedne z wielu mankamentów i wad Konstytucji z 1997 r., na które zwracają uwagę naukowcy i politycy. Dążąc do ich wyeliminowania, główne siły polityczne przygotowały albo swoje projekty nowej ustawy zasadniczej, albo zmierzające do jej szerokiej nowelizacji. Mimo tych zamierzeń nie wiadomo jednak, kiedy możemy liczyć na nową, lepszą Konstytucję lub też na wyeliminowanie z obecnej najpoważniejszych mankamentów.

Przyjęta w 1997 r. nowa Konstytucja RP miała się stać fundamentem odbudowywanej po okresie komunistycznym Polski. Jednak, jak się szybko okazało, nie spełniła tych oczekiwań. Już w trakcie jej powstawania padało wiele krytycznych uwag, m.in. na temat niejasnej, pełnej sprzeczności preambuły. Wraz z upływem lat ujawniały się także inne mankamenty i wady. Konstytucjonalista z UW dr Ryszard Piotrowski stwierdził, że ocena Konstytucji zależy od oceny koncepcji państwa, które ona przyjmuje. Te zawarte w akcie z 1997 r. ocenił jako liberalno-konsensualne. Naukowiec wskazuje, że ustawa zasadnicza zawiera wiele deklaracji dotyczących praw socjalnych, które jednak nie są realizowane poprzez przyjęcie odpowiednich ustaw. Według niego, pozytywne jest przyjęcie godności każdego człowieka, co otwiera drogę do wartości związanych z prawem naturalnym. Z kolei filozof prof. Bogusław Wolniewicz krytycznie ocenia uregulowania dotyczące wartości w Konstytucji. - Uważam, że warstwa aksjologiczna jest tam do niczego - powiedział w rozmowie z nami. Widzi on konieczność opracowania nowej ustawy zasadniczej, której cechami byłyby: zwięzłość - "obecna jest pięć razy za długa", stabilność - "musi być stabilna, bo inaczej nie będzie miała szacunku", i zrozumiałość dla obywateli. Profesor Wolniewicz sugeruje, by usunąć z niej, jako zrozumiałe samo przez się, wszelkie odsyłacze do ustaw. Inni naukowcy wskazują na problemy wynikające z niejasnego zastosowania trójpodziału władz. Potrzebę zmian w Konstytucji widzi także prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Marek Safjan. W jego ocenie, powinny one zmierzać w kierunku lepszego określenia relacji z Parlamentem Europejskim i innymi unijnymi instytucjami.
Na inne wady polskiej Konstytucji wskazują politycy. Rafał Wiechecki (LPR), członek sejmowej Komisji Ustawodawczej, uważa, że należy zlikwidować instytucję nadrzędności aktów międzynarodowych nad ustawą zasadniczą (art. 90, 91). Poseł Wojciech Szarama (PiS), przewodniczący sejmowej Komisji Ustawodawczej, wskazuje na niedoskonałości systemu politycznego, objawiające się niemożnością powołania stabilnej (najlepiej jednopartyjnej) większości rządowej. - Uważam, że dla stabilności państwa jest to rzecz bardzo niedobra - podkreślił poseł. - Wszyscy powinni dążyć do tego, aby spowodować wzmocnienie władzy wykonawczej, a przede wszystkim władzy prezydenta - dodał.
Dostrzegając te i inne wady Konstytucji z 1997 r., główne siły polityczne w Polsce przygotowały swoje projekty całościowe lub zmierzające do głębokich nowelizacji ustawy zasadniczej. Projekt nowej Konstytucji autorstwa PiS przewiduje m.in. wzmocnienie roli prezydenta, ograniczenie liczby posłów i senatorów i wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu. Również całościowy projekt przygotowany przez LPR zakłada umocnienie głowy państwa i redukcję liczby parlamentarzystów oraz likwidację Rady Polityki Pieniężnej oraz Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Również Samoobrona chce likwidacji tych instytucji, podobnie jak Senatu, oraz wprowadzenia systemu prezydenckiego. Za likwidacją Senatu opowiada się w swoim projekcie PO. Partia ta chce również ograniczenia liczby posłów i wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych. Ostatnio pojawiły się również projekty PiS wprowadzenia drobnych zmian, dotyczących zniesienia samorządów zawodowych oraz umożliwienia powołania sejmowej Komisji Sprawiedliwości.
W tej chwili nie wiadomo, kiedy te postulowane zmiany mają szansę zostać wprowadzone w życie. Zmianom w Konstytucji sprzeciwia się SLD. Inne partie opowiadają się za wprowadzeniem zmian, ale chcą, aby miały one charakter kompleksowy. - Konstytucja jest aktem zasadniczym, nie można go zmieniać z dnia na dzień; to jest fundament państwa, trzeba go zmienić w sposób rozsądny - powiedział nam poseł Wiechecki. Przypomniał, że LPR już w grudniu zgłosiła postulat powołania komisji konstytucyjnej, która - wykorzystując zgłoszone projekty oraz po przeprowadzeniu szerokich konsultacji społecznych i środowiskowych - wypracowałaby kierunki zmian ustawy zasadniczej. - Jestem zdecydowanym zwolennikiem dokonywania zmian kompleksowych - deklaruje także poseł Szarama. - Należy przygotować odpowiednie akty prawne i szeroko je skonsultować. Trzeba do tego podejść bardzo spokojnie, jednocześnie wiedząc, że zmiana Konstytucji jest potrzebna i nieodzowna - dodaje. Z kolei poseł Bronisław Komorowski (PO) uważa, że obecny Sejm nie jest zdolny do przeprowadzenia zmian w Konstytucji.
Projekt zmiany Konstytucji musi uzyskać w Sejmie większość co najmniej 2/3 posłów, przy obecności połowy ogólnej liczby posłów. Senat musi je zatwierdzić bezwzględną większością głosów, przy obecności co najmniej połowy senatorów.
Zenon Baranowski

"Nasz Dziennik" 2006-05-04

Autor: ab