Każde dziecko domaga się naszej miłości
Treść
Sprawę pokoju i smutny los tak wielu dzieci współczesnego świata poruszył Benedykt XVI w swym świątecznym nauczaniu. Mówił o tym zarówno w bożonarodzeniowym orędziu, jak i w czasie Pasterki, której przewodniczył o północy w Bazylice św. Piotra. - W każdym dziecku jest odblask Dziecięcia z Betlejem. Każde dziecko domaga się naszej miłości - podkreślał.
W orędziu Benedykt XVI zwrócił uwagę nie tylko na konflikt w Ziemi Świętej, "w której horyzont ponownie zdaje się zaciemniać dla Izraelczyków i Palestyńczyków", ale również na zbrojną przemoc, której doświadczają narody Libanu, Iraku i całego Bliskiego Wschodu. Podkreślił również potrzebę podjęcia wysiłków na rzecz sprawiedliwego i trwałego rozwiązania konfliktów w Demokratycznej Republice Konga, Sudanie, Somalii i Zimbabwe.
Na zakończenie południowego spotkania z wiernymi w uroczystość Bożego Narodzenia w Watykanie Ojciec Święty udzielił apostolskiego błogosławieństwa "Urbi et Orbi". Złożył również życzenia w 64 językach, w tym po polsku.
Sprawę pokoju w Ziemi Świętej i smutny los tak wielu dzieci współczesnego świata Benedykt XVI poruszył już w homilii podczas Pasterki. - W każdym dziecku jest odblask Dziecięcia z Betlejem. Każde dziecko domaga się naszej miłości. Pomyślmy zatem tej nocy szczególnie również o tych dzieciach, którym odmówiono miłości rodziców. O dzieciach ulicy, które nie otrzymały daru domowego ogniska. O dzieciach brutalnie wykorzystanych jako żołnierze i uczynionych narzędziami przemocy, zamiast móc być nosicielami pojednania i pokoju. O dzieciach, które poprzez pornografię i wszystkie inne haniebne formy nadużyć są ranione aż do głębi duszy. Dziecię z Betlejem jest nowym apelem skierowanym do nas o uczynienie wszystkiego, co możliwe, aby położyć kres udręce tych dzieci; o uczynienie wszystkiego, co możliwe, aby światło z Betlejem dotknęło ludzkich serc. Tylko przez nawrócenie serc, tylko przez wewnętrzną przemianę człowieka można przezwyciężyć przyczynę wszystkiego tego zła, można pokonać moc złego ducha. Tylko wtedy, gdy zmieniają się ludzie, zmienia się świat. A żeby się zmienić, ludzie potrzebują światła pochodzącego od Boga, tego światła, które w sposób tak nieoczekiwany weszło w naszą noc - podkreślił Ojciec Święty.
W swojej homilii Benedykt XVI przypomniał istotę uroczystości Bożego Narodzenia, w której Kościół czci Boga pochylającego się nad potrzebującym pomocy światem. Papież zwrócił uwagę, że dzieje się to w sytuacji, w której Bóg "staje się dzieckiem i wchodzi w sytuację zupełnej zależności od drugich, która jest właściwa istocie ludzkiej dopiero co narodzonej". - Stwórca, który ma wszystko w swoich rękach, od którego my wszyscy zależymy, staje się małym i potrzebującym ludzkiej miłości. Bóg jest w stajni - mówił Ojciec Święty. W tym kontekście Benedykt XVI przypomniał wezwanie do autentycznej czujności. Zwrócił uwagę, że tylko "do serca czuwającego można skierować orędzie wielkiej radości: tej nocy narodził się wam Zbawiciel". - Tylko serce czuwające zdolne jest uwierzyć w orędzie. Tylko serce czuwające może napełnić się odwagą do wyruszenia w drogę, by znaleźć Boga w sytuacji dziecka w stajni - stwierdził Ojciec Święty.
Przypominając wypowiedź średniowiecznego teologa Wilhelma z klasztoru św. Teodoryka, Benedykt XVI zwrócił uwagę, że "Bóg - począwszy od Adama - widział, że Jego wielkość budziła w człowieku opór, że człowiek czuje się ograniczony w byciu samym sobą i zagrożony w swej wolności". - Bóg zatem wybrał nową drogę. Stał się Dzieckiem. Stał się zależnym i słabym, potrzebującym naszej miłości. Teraz - mówi nam ten Bóg, który stał się Dzieckiem - nie możecie już bać się Mnie, teraz już możecie mnie tylko kochać - wskazał Ojciec Święty.
Sebastian Karczewski
"Nasz Dziennik" 2008-12-27
Autor: wa