Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Katyń to nasza tożsamość

Treść

- Katyń pozostaje symbolem wyroku śmierci wydanego na Polskę, a mord katyński stanowi część duchowego dziedzictwa określającego naszą tożsamość - podkreślają przedstawiciele Komitetu Katyńskiego. Wczoraj odbyły się uroczystości związane z Dniem Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej.

Komitet Katyński domaga się wyjaśnienia wszystkich okoliczności zbrodni katyńskiej i przekazania dokumentów z umorzonego przez Rosję śledztwa prowadzonego w tej sprawie. O tym, jakie jest stanowisko strony rosyjskiej w sprawie rozliczenia mordu na polskich żołnierzach, policjantach, świadczy list z Generalnej Prokuratury Wojskowej Federacji Rosyjskiej zaprezentowany podczas wczorajszej sesji w Warszawie.
Przedstawiciel Rodzin Katyńskich Artur Tomaszewski, którego ojciec został zamordowany w Katyniu, zwrócił się do Rosji o jego rehabilitację. Ambasada rosyjska odpowiedziała mu w imieniu tamtejszej prokuratury, że jest to niemożliwe, ponieważ nie wiadomo, z jakiego zarzutu został on aresztowany, a ponadto brak jest dokumentów tego dotyczących, gdyż zostały one zniszczone. Jak zauważył Tomaszewski, we wcześniejszych listach do innych dzieci ofiar informowano ich, że te akta są tajne.
Uczestnik prac ekshumacyjnych w Charkowie i Miednoje w 1991 i 1995 roku Aleksander Załęski przypomniał, że polska komisja napotykała na liczne przeszkody w swoich pracach. Historyk dr Tadeusz Krawczak, prezentując sylwetkę prof. Janusza Zawodnego z USA, który przerwał na Zachodzie zmowę milczenia o Katyniu, podkreślił, że spotykał go za to ostracyzm w środowisku naukowym, spalono jego dom, a nawet próbowano go zabić.
Po spotkaniu Krzyżami Niepodległości i Krzyżami Katyńskimi uhonorowano prezesa Stowarzyszenia Wolnego Słowa Mirosława Chojeckiego oraz Jana Zalewskiego i Ninę Bilewską.
Po południu organizacje katyńskie manifestowały przed ambasadą rosyjską, domagając się przekazania dokumentów na temat Katynia, w tym akt umorzonego śledztwa, oraz uznania przez Rosję mordu za zbrodnię ludobójstwa.
ZB
"Nasz Dziennik" 2007-04-14

Autor: wa